Parkiet Nowego Wspaniałego Świata będzie tętnić w rytmach wszystkich kontynentów.
Z Kulturą na Ty - poleć swoje wydarzenie kulturalne
To, co usłyszymy, jest w tym wypadku mniej ważne od osoby, która będzie nam nagrania puszczać. A Diouf jest postacią barwną, by nie powiedzieć: niesamowitą. Proszę tylko pomyśleć, ile potrzeba determinacji, by z senegalskim paszportem i dyplomem doktora weterynarii stać się jednym z ważniejszych głosów Afryki nad Wisłą. I nie chodzi już nawet o wieloletnią współpracę z Włodzimierzem Kiniorskim i Voo Voo ani duety z Anną Marią Jopek. Mówimy o prawdziwym sumieniu Czarnego Lądu, człowieku niestrudzenie demaskującym stereotypy w dyskusjach na jego temat i sumiennie przedstawiającym zróżnicowaną kulturę regionu.
Najbliższa sercu Mamadou jest oczywiście muzyka. Miłość do niej wyniósł z własnego kraju, o co zresztą nie było trudno, bo ziemia ta wydała talenty na miarę Youssou N'Doura czy Baaby Maala. Na Senegalu nie poprzestał – słuchacze Radia Jazz, a później PIN, mieli okazję poznać już wiele jego afrykańskich odkryć. W Nowym Wspaniałym Świecie nie będzie jednak się ograniczał do dorobku jednego kontynentu.
Afrobeatu z pewnością nie zabraknie, jako że stworzony przez Felę Kutiego nigeryjski gatunek zmienił w swoim czasie światowy jazz, a jego echa słyszymy wciąż w brzmieniu najlepszych rockowych zespołów (np. Vampire Weekend czy TV On The Radio). Diouf wie jednak, że od lat 70. sporo się zmieniło i rewolucje mają dziś inną ścieżkę dźwiękową. Dlatego nikogo nie powinien dziwić arabski rap. Jest szansa, że klubowe ucho z radością wychwyci bardzo cenione przez didżejów rytmy kolumbijskiej cumbii, wywodzącego się z Angoli kwaito czy podchodzącego z RPA kuduro – gość Nowego Wspaniałego Świata do tej pory chętnie je grywał, bo wprowadzają tańczących w trans. Ale i obdarzony bardziej konserwatywnym gustem, spokojniejszy słuchacz powinien być zadowolony, chłonąc reggae, salsę i mieszankę indyjskich dźwięków.