W ciągu kilku lat Łukasz Borowicz sprawił, że na koncerty inaugurujące kolejne sezony Polskiej Orkiestry Radiowej czeka się z niecierpliwością. Dzięki nim poznajemy zapomniane opery polskie, takie jak „Maria" Statkowskiego lub „Monbar" Dobrzyńskiego. Teraz Łukasz Borowicz wybrał „Legendę Bałtyku" Feliksa Nowowiejskiego, która ostatni raz na scenie pojawiła się w Gdańsku w 1974 r.

Nowowiejskiego kojarzymy dziś głównie z patriotyczną pieśnią „Rota" do tekstu Marii Konopnickiej. A przecież jego dorobek jest ogromny. Są w nim symfonie i wiele wspaniałej muzyki organowej, oratoria (najsłynniejsze to „Quo vadis") oraz utwory sceniczne.

Premiera „Legendy Bałtyku" odbyła się w 1924 r. w Poznaniu, z którym kompozytor był związany przez wiele lat. Opera bardzo się spodobała, tylko w ciągu pierwszego sezonu zagrano ją 50 razy. Druga fala popularności przyszła po II wojnie, operę popularyzowano wówczas jako utwór oparty na ludowych podaniach i obrzędach sobótkowych. Warto jednak pamiętać, że Nowowiejski komponował ją z myślą o wystawieniu przez któryś z niemieckich teatrów, dlatego akcja rozgrywała się nad Adriatykiem – dopiero późniejsze przeróbki libretta nadały jej słowiański charakter.

Muzycznie „Legenda Bałtyku" bliska jest niemieckim dziełom z epoki po Wagnerze. Atrakcją jest tu scena baletowa rozgrywająca się w podwodnym pałacu. Niestety, tym razem publiczności będzie musiała wystarczyć sama muzyka.

W roli żeglarza Domana wystąpi tenor Pavlo Tolstoy, ukochaną Bogną będzie Ewa Biegas. Polską Orkiestrą Radiową i chórem Filharmonii Narodowej dyryguje Łukasz Borowicz.