Socjaldemokratyczny rząd przyznał, że w Danii nie było podstawy prawnej do wybicia norek w związku z zagrożeniem epidemicznym. Zdaniem hodowców decyzja rządu zrujnuje ostatecznie prowadzoną przez nich działalność gospodarczą.
We wtorek mniejszościowy rząd duński porozumiał się z większością parlamentarną do stworzenia podstawy prawnej dla rozporządzenia pozwalającego wybić hodowane w kraju norki, aby nie dopuścić do transmisji koronawirusa SARS-CoV-2 przez te zwierzęta. Prawo będzie w tej sytuacji działało wstecz.
W związku z wprowadzeniem nakazu, który nie miał podstawy prawnej, minister rolnictwa Mogens Jensen poinformował o swojej rezygnacji.
- Chcę, aby premier zrobiła to samo - powiedział lider opozycji Jakob Elleman-Jensen. - Chcę, żeby premier przyznała, że kiedy popełnia błąd, to jest to jej odpowiedzialność - dodał.
Dwa tygodnie temu władze kraju zaangażowały wojsko i policję, aby pomóc 1100 duńskim hodowcom norek w zabiciu 17 mln sztuk zwierząt. Powodem było wykrycie mutacji koronawirusa, która może rozprzestrzeniać się na ludzi.