Władze kraju podkreślają, iż organizacja wyborów świadczy, że Syria - pogrążona od 2011 roku w wojnie domowej - funkcjonuje normalnie.

Asad ma w wyborach dwóch rywali - prawnika, Mahmouda Ahmed Merei, byłego sekretarza generalnego Narodowego Frontu Wyzwolenia Syrii, kierującego Arabską Organizacją na rzecz Praw Człowieka; oraz Abdullaha Salluma Abdullaha, byłego parlamentarzystę i byłego ministra syryjskiego rządu. Żadnemu z nich nie daje się szansy na nawiązanie walki z obecną głową państwa.

Tydzień temu w wyborach głosowali Syryjczycy mieszkający poza granicami kraju.

Asad rządzi krajem od 2000 roku, czyli od roku śmierci jego ojca, Hafeza, który rządził krajem przez 30 lat.

Szefowie dyplomacji Francji, Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii i USA w wydanym we wtorek oświadczeniu zarzucili Asadowi, że organizowane przez niego wybory prezydenckie nie będą wolne, ani uczciwe.