Taką propozycję złożył liderowi czeczeńskich separatystów prorosyjski prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow. Ostrzegł przy tym, że żaden z organizatorów i sprawców aktów terrorystycznych w jego kraju nie uniknie kary.
Oświadczenie Kadyrowa, cytowane przez rosyjską gazetę „Kommiersant”, było związane ze stanem zdrowia Umarowa, który ogłosił się przywódcą „Emiratu Północnokaukaskiego”.
– Dysponuję niezbitymi dowodami, że Umarow jest poważnie chory. Nie ma ani jednego zęba, od chłodu gniją mu nogi, a ponieważ zima będzie sroga, nie ma szans jej przeżyć – mówił czeczeński prezydent, który obiecał nawet załatwić Umarowowi grupę inwalidzką.
Propozycję Kadyrowa lider czeczeńskich bojowników zignorował. Ludzie Umarowa przekazali dziennikarzom, że ich dowódca wyjechał leczyć się do uzdrowiska w Kabardyno-Bałkarii.
Władze Czeczenii próbowały skłonić Umarowa do kapitulacji jeszcze w ubiegłym roku. Ogłosiły wówczas, że dobrowolnie poddał się jego starszy brat Achmad. Doniesienia z Groznego zdementowało otoczenie lidera bojowników czeczeńskich, twierdząc, że Achmad został zakładnikiem.