– Na tle ogólnej paniki trudno wytłumaczyć (obywatelom) konieczność (pójścia na głosowanie) w kwietniu, (…) będą wciąż podejmowane decyzje o izolacji i samoizolacji obywateli – opisał anonimowo dylematy władzy jeden z kremlowskich urzędników w rozmowie z portalem Openmedia.ru.
Według niepotwierdzonych informacji narada w sprawie obywatelskiego głosowania nad poprawkami odbywała się u prezydenta w czasie weekendu.
Nie podjęto żadnej decyzji, postanowiono czekać na rozwój sytuacji, a właściwie na spadek zachorowań na koronawirusa w Rosji. Głosowanie będzie ostatnim etapem dokonywania konserwatywnych zmian w konstytucji, które umożliwią nieprzerwane rządy Władimira Putina. Obecnie prezydent jest ograniczony do dwóch kadencji z rzędu – taki zapis zostanie usunięty w nowej redakcji ustawy zasadniczej.
Oficjalnie władze bagatelizują epidemię (wskazując, że nie Rosja, lecz Europa ma problem). Sam prezydent wezwał Rosjan, by przestali kupować na zapas (co robią tak jak i mieszkańcy Europy). Ale w poniedziałek rząd dyskretnie wydał polecenie przygotowania przejścia pracowników centralnych urzędów na pracę zdalną. Podobnie postępuje rosyjski Bank Centralny. Członkowie rządu mają się kontaktować podczas wideokonferencji.