Reklama
Rozwiń
Reklama

Torysi chcą mieć czas jak Polska

Konserwatyści obiecują, że po wygranych wyborach zorganizują referendum w sprawie przejścia kraju na czas środkowoeuropejski

Publikacja: 26.06.2008 05:47

Opozycyjni konserwatyści przekonują, że pora poważnie się zastanowić nad odejściem od czasu uniwersalnego Greenwich Mean Time i przesunięciem zegarków o godzinę do przodu.

Ich zdaniem taka zmiana przyniosłaby poważne korzyści gospodarce, ponieważ brytyjskie firmy działałyby w takim samym rytmie jak przedsiębiorstwa na kontynencie. Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge obliczyli, że późniejszy zachód słońca pozwoli na zmniejszenie zużycia energii przez gospodarstwa domowe o 5 procent. Oznacza to korzyści dla środowiska, gdyż do atmosfery trafi 170 tysięcy ton dwutlenku węgla mniej.

Według zwolenników zmiany czasu późniejszy zachód słońca wpłynie nawet na zmniejszenie liczby wypadków drogowych (średnio o jeden procent). Jak szybko przeliczyli statystycy, oznaczałoby to spadek liczby zabitych w wypadkach o 450 osób rocznie.

I wreszcie przeciętny John Smith będzie miał więcej czasu na wypoczynek w promieniach słonecznych, dzięki czemu będzie zdrowszy i bardziej wydajny. Nie wszystkim jednak pomysł się spodobał. – Radziłbym zrobić naprawdę poważne analizy. Bo dotąd nie widziałem wiarygodnych dowodów, że taka zmiana czasu przynosi konkretne korzyści gospodarce. Równie dobrze można pomyśleć o zmianie godzin pracy Brytyjczyków. Zamiast o dziewiątej, mogliby zaczynać wcześniej. Wtedy mieliby więcej czasu wieczorem na wypoczynek w świetle słonecznym – mówi „Rz” Max Munday, ekonomista z Business Cardiff School.

3 państwa Tylko Wielka Brytania, Irlandia i Portugalia stosują w Europie czas uniwersalny

Reklama
Reklama

Zazwyczaj przywiązani do tradycji Brytyjczycy są jednak zaskakująco pozytywnie nastawieni do przyjęcia czasu obowiązującego w 31 krajach Europy kontynentalnej. 54 procent obywateli twierdzi, że w referendum zagłosowałoby za zmianą. Nie czekając na dojście torysów do władzy i ogólnonarodowe referendum, głosowanie postanowiły zorganizować władze wyspy Jersey.

15 października kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców zdecyduje, jaki czas będzie obowiązywał na wyspie, która cieszy się sporą niezależnością od korony brytyjskiej. – Geograficznie jesteśmy bliżej Francji niż Wielkiej Brytanii – tłumaczy tamtejszy senator Jimmy Perchard.

Zdaniem politologów odejście od słynnego czasu GMT może się okazać chwytliwym hasłem w kampanii wyborczej konserwatystów.

– To sprawa, która wydaje się drugorzędna, ale ma ogromne znaczenie symboliczne. Konserwatyści mogą się pokazać jako nowoczesna partia, która nie boi się zmian. Jeśli dobrze sprzedadzą pomysł, mogą nawet zademonstrować, że są za głębszą integracją z Europą – tłumaczy „Rz” dr Stephen Fielding, politolog z Uniwersytetu Salford.

Strona zespołu obserwatoriów Greenwich: www.nmm.ac.uk

Opozycyjni konserwatyści przekonują, że pora poważnie się zastanowić nad odejściem od czasu uniwersalnego Greenwich Mean Time i przesunięciem zegarków o godzinę do przodu.

Ich zdaniem taka zmiana przyniosłaby poważne korzyści gospodarce, ponieważ brytyjskie firmy działałyby w takim samym rytmie jak przedsiębiorstwa na kontynencie. Naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge obliczyli, że późniejszy zachód słońca pozwoli na zmniejszenie zużycia energii przez gospodarstwa domowe o 5 procent. Oznacza to korzyści dla środowiska, gdyż do atmosfery trafi 170 tysięcy ton dwutlenku węgla mniej.

Reklama
Świat
„Patrzmy na czyny, a nie tylko na słowa”. Paweł Kowal o Trumpie, Polsce i ryzyku wojny kognitywnej
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1352
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1351
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1350
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1349
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama