Masakra w niemieckiej szkole

Siedemnastolatek sprawcą tragedii. Tim Kretschmer zastrzelił wczoraj w Winnenden 15 osób. Potem sam zginął od kul policji

Aktualizacja: 12.03.2009 07:13 Publikacja: 12.03.2009 02:53

Nie wiadomo, dlaczego nastolatek otworzył ogień do niewinnych ludzi w swojej dawnej szkole

Nie wiadomo, dlaczego nastolatek otworzył ogień do niewinnych ludzi w swojej dawnej szkole

Foto: Rzeczpospolita

– Znajdowaliśmy się w pracowni komputerowej, gdy usłyszeliśmy strzały. Nauczycielka otworzyła drzwi i szybko je zamknęła. Po jakimś czasie pod eskortą policjantów przeszliśmy do pływalni. Byliśmy uratowani – opowiadał jeden z uczniów, świadków wydarzeń w szkole w Winnenden pod Stuttgartem. Inny relacjonował, jak jego koleżanka wyskoczyła z okna, łamiąc sobie żebra.

Wszystko trwało kilka minut, po 9.30 rano. Ubrany na czarno Kretschmer wkroczył do szkoły uzbrojony w pistolet Beretta i cały arsenał amunicji. Z zimną krwią zastrzelił dziesięcioro uczniów oraz troje nauczycieli w dwóch klasach. Potem uciekł.

Zmusił kierowcę przypadkowo zatrzymanego samochodu, aby zawiózł go do centrum. Tam sam zasiadł za kierownicą i, zanim ruszył w dalszą drogę, zastrzelił przypadkową osobę.

Policja była już w tym czasie w szkole. Rozpoczęła gorączkowe poszukiwanie sprawcy. Udało się go osaczyć w miejscu położonym 40 km od szkoły. Tam również zastrzelił dwie osoby, a w walce z policją ciężko ranił dwóch policjantów. Wreszcie sam zginął w czasie wymiany ognia.

– To był zwykły, spokojny, niczym się niewyróżniający chłopak – mówiła wczoraj w telewizji zapłakana sąsiadka. Znała go od dziecka. Tim pochodził z zamożnej rodziny. Ojciec ma własną firmę i jest kolekcjonerem nowoczesnej broni. W domu znajdowało się jej 18 sztuk. Tim wiedział, jak się nią posługiwać. Nie wiadomo, dlaczego zdecydował się na taki krok. Półtora roku wcześniej skończył szkołę z przeciętnymi ocenami. Zatrudnił się jako praktykant w jednej z firm.

– Trudno ująć w słowach to, co się stało – powiedziała zszokowana kanclerz Angela Merkel w specjalnym wystąpieniu.

Nie był to pierwszy przypadek masakry w niemieckiej szkole. Sześć lat temu krajem wstrząsnęły wydarzenia w szkole w Erfurcie. Sfrustrowany dziewiętnastolatek i były uczeń szkoły pojawił się w niej z dwoma karabinami. Strzelał, biegając po całym budynku, by w końcu skierować broń przeciwko sobie. Wraz z nim zginęło siedemnastu uczniów i nauczycieli.

Z kolei prawie trzy lata temu do szkoły w Emsdetten wkroczył osiemnastoletni jej były uczeń i, strzelając na oślep, ranił 11 osób. Potem popełnił samobójstwo.

– Takie rzeczy zdarzają się nie tylko w Niemczech, ale musimy się poważnie zastanowić, czy nie mają związku z naszym systemem szkolnictwa – mówi Thomas Schläpfer, psycholog. Niemieckie media informują od dawna o narastającej agresji uczniów w szkołach. Zdarzają się przypadki pobicia nauczycieli przez uczniów. W jednej z berlińskich szkół skarcony uczeń zadzwonił do swych kolegów, którzy jeszcze przed końcem lekcji pobili nauczyciela na oczach całej klasy.

[ramka][srodtytul]Trudno temu zapobiec [/srodtytul]

[i]prof. Hans Merkens, psycholog z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie[/i]

[b]Rz: Czy masakra w Winnenden ma jakiś związek z wydarzeniami w Alabamie?[/b]

Hans Merkens: Nie można wykluczyć, że informacje o tym wydarzeniu wpłynęły na decyzję 17-latka z Winnenden. Mogły przyśpieszyć jego działanie. Przygotowany był już zapewne znacznie wcześniej.

[b]Jakie mogą być motywy takiego kroku?[/b]

Jest ich zapewne wiele. Rzeczą prawie niemożliwą jest zapobieżenie tego rodzaju sytuacjom. Wiadomo jedynie, że w grupie wiekowej 17 – 22 lata notujemy wysoki stopień agresji.

[b]Dlaczego celem są koledzy szkolni?[/b]

To wynik ogólnej frustracji, alienacji, subiektywnego odczucia braku perspektyw życiowych i chęć odwetu właśnie w szkole jako miejscu często znienawidzonym.

[b]Jednak tego rodzaju frustracja powinna budzić podejrzenia nauczycieli czy rodziców.[/b]

Wielu młodych ludzi przeżywa podobne stany i nie decyduje się na takie czyny. W przypadku sprawcy masakry w Erfurcie (w 2002 roku, 17 zabitych w gimnazjum – red.) za przyczynę uznano fakt jego zainteresowania filmami o przemocy. To jest jednak mało przekonujące. Wspólną cechą sprawców podobnych masakr jest izolacja w społeczeństwie. Napisano już na ten temat wiele naukowych analiz, ale niewiele z nich wynika. Poza tym, że im większa łatwość w dostępie do broni, tym większe prawdopodobieństwo tego rodzaju zdarzeń, na co wskazuje przykład USA. [/ramka]

[link=http://www.winnenden.de]Strona miasta Winnenden[/link]

– Znajdowaliśmy się w pracowni komputerowej, gdy usłyszeliśmy strzały. Nauczycielka otworzyła drzwi i szybko je zamknęła. Po jakimś czasie pod eskortą policjantów przeszliśmy do pływalni. Byliśmy uratowani – opowiadał jeden z uczniów, świadków wydarzeń w szkole w Winnenden pod Stuttgartem. Inny relacjonował, jak jego koleżanka wyskoczyła z okna, łamiąc sobie żebra.

Wszystko trwało kilka minut, po 9.30 rano. Ubrany na czarno Kretschmer wkroczył do szkoły uzbrojony w pistolet Beretta i cały arsenał amunicji. Z zimną krwią zastrzelił dziesięcioro uczniów oraz troje nauczycieli w dwóch klasach. Potem uciekł.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020