Niemcy nie będą hamulcowymi UE

Rozmowa z Thomasem Fischerem, ekspertem niemieckiej fundacji Bertelsmanna w Brukseli

Publikacja: 16.07.2009 08:36

[b]Czy kontrowersje w łonie niemieckiej chadecji po niedawnym orzeczeniu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie traktatu lizbońskiego nie oznaczają, że Niemcy mają już dosyć UE w obecnym kształcie?[/b]

Dyskusje i przeciąganie liny pomiędzy CSU i CDU jest taktyką wyborczą bawarskiej CSU. Ma od pewnego czasu problemy z poparciem wyborców i usiłuje zyskać popularność żądaniami zwiększenia pozycji parlamentu wobec rządu w sprawach europejskich.

[b]Generalnie rzecz biorąc, Niemcy nie mają więc żadnego problemu z UE?[/b]

Jest zauważalne pewne zmęczenie materii. Ciągłe dyskusje na temat referendum w Irlandii oraz stałe rozważania na temat traktatu lizbońskiego sprawiają, że pojawia się określona niepewność co do dalszego kierunku rozwoju UE. Tak jest nie tylko w Niemczech, ale wielu innych państwach. Po dwu dekadach ciągłych reform i zmian traktatowych w UE traktat lizboński jawi się jako ważny akcent konsolidacji Europy. Nie wiadomo jednak co dalej i to stwarza atmosferę zawieszenia i niezdecydowania.

[b]Niemiecki trybunał nie dopatrzył się wprawdzie sprzeczności traktatu lizbońskiego z konstytucją, ale ma zastrzeżenia co do roli Bundestagu. Czy umocnienie parlamentu względem rządu w sprawach UE nie sprawi, że Niemcy stracą impet integracyjny i staną się hamulcowymi w UE?[/b]

Orzeczenie trybunału w sprawie traktatu lizbońskiego nie odbiega od wieloletniej linii orzeczeń w sprawach integracji europejskiej. Konieczność umocnienia roli parlamentu podkreślano już w 1993 roku w orzeczeniu dotyczącym traktatu z Maastricht. Ostatnie orzeczenie sprowadza się do tego, że niemiecka ustawa towarzysząca ratyfikacji traktatu lizbońskiego musi zostać przeanalizowana i znowelizowana w niektórych punktach. Chodzi o sprawy polityki wewnętrznej oraz bezpieczeństwa, w których kompetencje UE mają bezpośredni wpływ na prawa obywateli. Zmiany, które zostaną wprowadzone, nie ograniczą jednak w żadnym stopniu zdolności rządu do działania w sprawach europejskich chociażby dlatego, że rząd dysponuje większością parlamentarną. Nic też nie jest w stanie zagrozić ratyfikacji traktatu lizbońskiego.

[b]W kontekście ostatnich wydarzeń słuchać jednak głosy, że Niemcy tracą zainteresowanie pogłębianiem integracji europejskiej, bo w 20 lat po zjednoczeniu kraju nie potrzebują już UE, w takim stopniu jak dawniej, do realizacji celów politycznych?[/b]

Tak nie jest. Niemcy po zjednoczeniu były zawsze jedną z wielkich sił napędowych integracji europejskiej. Wystarczy przypomnieć ostatnio zaangażowanie rządu Angeli Merkel w urzeczywistnienie traktatu lizbońskiego. Ostatnie orzeczenie trybunału nie wyznacza też w żaden sposób kierunku niemieckiej polityki w sprawach integracji UE.

[b]Czy obecna dyskusja w Niemczech wpłynąć może na proces ratyfikacji traktatu lizbońskiego w Polsce czy Czechach?[/b]

Może utrwalić przekonanie, że skoro w Niemczech sytuacja prawna wymaga korekty, to coś nie gra w całej sprawie. Sądzę jednak, że po pozytywnym wyniku referendum w Irlandii na początku października głosy eurosceptyków ucichną.

[b]Czy kontrowersje w łonie niemieckiej chadecji po niedawnym orzeczeniu Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie traktatu lizbońskiego nie oznaczają, że Niemcy mają już dosyć UE w obecnym kształcie?[/b]

Dyskusje i przeciąganie liny pomiędzy CSU i CDU jest taktyką wyborczą bawarskiej CSU. Ma od pewnego czasu problemy z poparciem wyborców i usiłuje zyskać popularność żądaniami zwiększenia pozycji parlamentu wobec rządu w sprawach europejskich.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021