Decyzję o porządku obrad sesji plenarnej w Strasburgu podejmie jutro Konferencja Przewodniczących PE. Ale po dzisiejszych konsultacjach jest prawie pewne, że 16 września odbędzie się głosowanie nad przedłużeniem kadencji Portugalczyka o kolejnych pięć lat. Z dużymi szansami na zwycięstwo.
Wczoraj Jose Barroso spotykał się ze swoimi głównymi oponentami: socjalistami, liberałami i zielonymi. Lider socjalistów, drugiej po chadekach grupy w PE, jest przeciwny Barroso. Ale nie ma pewności, że cała grupa zachowa się zgodnie z jego oczekiwaniami – głosowanie jest tajne. Dlatego strategią Martina Schulza było odkładanie głosowania z nadzieją na pojawienie się konkurencyjnego kandydata. Na razie bez rezultatu, choć francuskie gazety spekulują, że ochotę na zajęcie miejsca Barroso mógłby mieć Francois Fillon, premier Francji.
– W naszej grupie nie ma zgody, żeby odkładać dalej głosowanie – przyznał Schulz. Wiadomo, że socjaliści portugalscy, hiszpańscy i brytyjscy są za Barroso. Dlatego cała grupa próbuje wyjść z twarzą z tego zamieszania i mówi, że ostateczna decyzja będzie zależała od tego, czy Barroso zgodzi się na ich warunki obejmujące walkę z bezrobociem, większe regulacje na rynku finansowym czy ograniczenia przepływu tanich pracowników. – Padły deklaracje ze strony Barroso, ale musimy się zastanowić, czy są wiarygodne – mówi „Rz” Bogusław Liberadzki, szef polskiej delegacji socjalistów. Jeden z warunków lewicy to mianowanie socjalisty na stanowisko wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej, obecnie zajmowane przez Javiera Solanę.
Barroso ma poparcie chadeków i konserwatystów, ale nie daje mu to większości. Dlatego potrzebny jest mu rozłam u socjalistów i poparcie liberałów. Liberałowie są zadowoleni z faktu, że Barroso przedstawił swój program i spotkał się z eurodeputowanymi. – Tak to powinno wyglądać – powiedział Guy Verhostadt, szef grupy liberalnej. Barroso obiecał im też, że będzie kładł większy nacisk na ochronę praw podstawowych i wolności obywatelskich w UE, czym ma się zajmować osobny komisarz. Ostatecznie i socjaliści, i liberałowie podejmą decyzję w najbliższy wtorek.