Jugosławii nie ma od trzech lat. Wciąż jednak istnieją Jugosłowiańskie Linie Lotnicze Jat Airlines czy Jugosłowiańskie Towarzystwo Sarkoidozy. Wielu Serbów do dziś operuje dawnymi nazwami ulic.
– Jesteśmy dziwnym społeczeństwem. Mamy demokratyczny rząd, ale wiele instytucji zachowało w nazwie słowo „jugosłowiański”. Tyle że nikogo tak naprawdę to nie obchodzi – mówi „Rz” serbski socjolog Neven Cveticanin.
Jego zdaniem Serbowie są zmęczeni ciągłymi zmianami. – Najpierw byli w Jugosławii, potem w federacji Serbii i Czarnogóry, teraz są w Serbii. Niektóre instytucje nie zmieniły nazwy, bo nie miały na to czasu – mówi.
[srodtytul]Godło z czerwoną gwiazdą [/srodtytul]
Przez trzy lata serbskie władze nie miały też czasu, by zadbać o zmianę oficjalnej domeny internetowej swojego kraju. Dopiero teraz .yu zmieniły na .rs. Podobnie władze Czarnogóry, która do 2006 roku tworzyła z Serbią federację. Od 30 września zamiast .yu Czarnogórcy używają domeny .me.