Iurie Leanca: Nikt nie uzna Naddniestrza - rozmowa

Na szczęście dla nas – i jest to słuszne podejście – żadne państwo nie uznało i najpewniej nie uzna niepodległości Naddniestrza - mówi Iurie Leanca, minister spraw zagranicznych i integracji europejskiej Mołdawii

Publikacja: 20.08.2010 21:16

Lurie Leanca / fot: RAINER JENSEN

Lurie Leanca / fot: RAINER JENSEN

Foto: AFP

[b]Jak Mołdawia, która ma w swych granicach separatystyczne Naddniestrze, ocenia poparcie trybunału w Hadze dla niepodległości Kosowa?[/b]

Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Nie można stawiać znaku równości między Kosowem a sprawą Naddniestrza. W Naddniestrzu wybuchł konflikt polityczny, a nie na tle religijnym czy etnicznym. Naszym zdaniem orzeczenie trybunału nie stwarza precedensu. Na szczęście dla nas – i jest to słuszne podejście – żadne państwo nie uznało i najpewniej nie uzna niepodległości Naddniestrza. Oczekiwania Tyraspola, że w tej kwestii cokolwiek się zmieni, nie mają podstaw.

[b]Naddniestrze apeluje do świata, by uznał jego niepodległość. Nie boi się pan, że ktoś posłucha?[/b]

Tyraspol często składa takie głośne oświadczenia. Przykładem jest zaproponowanie Rosji, by rozmieściła w Naddniestrzu rakiety Iskander. Można uprawiać propagandę, ale trzeba być realistą i zdawać sobie sprawę z tego, co można osiągnąć, a czego nie można. Im szybciej w Naddniestrzu zrozumieją, że jedynym rozwiązaniem jest niepodzielna Mołdawia, tym lepiej dla wszystkich. Utrzymywanie podziałów, stwarzanie wokół nich nerwowej atmosfery szkodzi przede wszystkim zwykłym ludziom, także w Naddniestrzu.

[b]Czy problemy z Tyraspolem przeszkodzą wstąpieniu Mołdawii do Unii Europejskiej?[/b]

Przeszkodą na drodze do integracji Mołdawii z Unią był zły stan państwa. Doprowadziły do niego ośmioletnie rządy komunistów Vladimira Voronina. Dotyczy to zarówno funkcjonowania instytucji politycznych, jak i sfery gospodarczej czy socjalnej. Za komunistów w Mołdawii panował autorytaryzm, prawie wszystko zależało od jednej osoby. W efekcie kraj był zacofany, brakowało inwestycji i miejsc pracy, a obywatele musieli emigrować za granicę. Gdy władzę przejęła obecna ekipa (koalicja Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej – red.), jej głównym zadaniem stała się modernizacja systemu politycznego i gospodarczego kraju, walka z korupcją oraz reforma sądownictwa. Obecnie wdrażane są reformy. Toczy się walka z korupcją. Kiszyniów nawiązał dialog z UE. Pracujemy nad tym, by zbliżyć się do struktur europejskich. Bardzo ważna jest dla nas pomoc krajów Unii, w tym Polski. Gdy zmodernizujemy kraj, nasze stosunki z Brukselą ulegną ożywieniu.

[b]Kiedy rosyjska armia może opuścić Naddniestrze?[/b]

Rosja powinna była wywieźć stamtąd uzbrojenie, pozostałe po dawnej 14. armii radzieckiej do 2002 roku. Aby do tego doszło, powinniśmy jednak zasiąść do negocjacji z Rosją i – za pomocą mocnych argumentów – przekonać ją do takiej decyzji. Powinniśmy zaprosić do rozmów także partnerów na Zachodzie. Baza rosyjska w Naddniestrzu to nie tylko problem Mołdawii. To kwestia bezpieczeństwa całego regionu. Zarówno Rosja, jak i Zachód powinny być zainteresowane jej rozwiązaniem.

[b]W wywiadzie dla rumuńskiej prasy mówił pan, że w stosunkach z Rosją trzeba szukać tego, co łączy. Tymczasem pełniący obowiązki prezydenta Mołdawii Mihai Ghimpu podpisał dekret o obchodzeniu 28 czerwca Dnia Radzieckiej Okupacji. Wywołało to bardzo negatywne reakcje w Moskwie.[/b]

Chcemy mieć normalne partnerskie stosunki z innymi krajami, oparte na obustronnych interesach. Nie chcemy mieć wrogów ani stwarzać sąsiadom problemów. Z drugiej jednak strony, powinniśmy znać historię i właściwie oceniać pewne historyczne wydarzenia. Powinniśmy mówić o tym, co się wydarzyło w Mołdawii w 1940 roku, o wcieleniu tego kraju do Związku Radzieckiego, o stalinowskich deportacjach, których ofiarą padły setki tysięcy Mołdawian. Uważam, że należy oddzielić historię od przyszłości. Najlepiej by było, gdyby historycy zajęli się historią, a politycy rozwiązywaniem bieżących problemów.

[b]Parlament w Kiszyniowie trzykrotnie nie zdołał wybrać prezydenta. Czy pat polityczny zakończy zaplanowane na wrzesień referendum? Czy obywatele poprą zmiany w konstytucji i będą wybierać prezydenta w głosowaniu powszechnym?[/b]

Większość obywateli Mołdawii, według sondaży 80 procent, uważa, że wybór prezydenta w głosowaniu powszechnym bardziej im odpowiada. Referendum będzie pierwszym krokiem do normalizacji sytuacji politycznej w kraju. Koalicja rządząca w Mołdawii w rozmowach z przedstawicielami Unii Europejskiej poparła takie rozwiązanie. Jeśli referendum będzie ważne, w połowie października odbędą się wybory prezydenckie i przedterminowe wybory do parlamentu.

[b]Jak Mołdawia, która ma w swych granicach separatystyczne Naddniestrze, ocenia poparcie trybunału w Hadze dla niepodległości Kosowa?[/b]

Nasze stanowisko jest jednoznaczne. Nie można stawiać znaku równości między Kosowem a sprawą Naddniestrza. W Naddniestrzu wybuchł konflikt polityczny, a nie na tle religijnym czy etnicznym. Naszym zdaniem orzeczenie trybunału nie stwarza precedensu. Na szczęście dla nas – i jest to słuszne podejście – żadne państwo nie uznało i najpewniej nie uzna niepodległości Naddniestrza. Oczekiwania Tyraspola, że w tej kwestii cokolwiek się zmieni, nie mają podstaw.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019