Dlaczego zakaz sprzedaży alkoholu w nocy budzi w Warszawie tak skrajne emocje? Mateusz Błażkow, redaktor naczelny ZycieWarszawy.pl, w rozmowie z Michałem Szułdrzyńskim odsłania kulisy politycznych napięć, wpływu aktywistów miejskich oraz zakulisowych rozgrywek w Platformie Obywatelskiej. Czy to tylko kwestia bezpieczeństwa, czy może test lojalności w największej partii rządzącej w stolicy?

Reklama
Reklama

Kto zainicjował temat nocnej prohibicji w Warszawie

– To jest uczciwa odpowiedź, dlatego że w tej sprawie stanowisko się zmienia – przyznaje Błażkow, podkreślając, że ciężko zrozumieć, o co chodzi. Temat był w ostatnich latach wielokrotnie podnoszony, lecz każdorazowo kończyło się to politycznym impasem. Jednym z najważniejszych aktorów w tej debacie są aktywiści miejscy ze stowarzyszenia „Miasto jest nasze”. Jak mówi gość: – Nie jest to jakoś specjalnie liczna grupa, ale rzeczywiście ludzi bardzo operatywnych, których głos jest mocno słyszany.

Czytaj więcej

Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole

Choć w Komisji Bezpieczeństwa wystąpiła policja, wskazując na dziesiątki nocnych interwencji dziennie, uchwały zakazujące sprzedaży alkoholu od 22:00 lub 23:00 nie przeszły. – 7 do 2 przeciwko obydwu uchwałom – podsumowuje Błażkow. Co ciekawe, jeden z projektów pochodzi od samego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego z PO. – „W 2023 roku prezydent mówił, że to jest absolutnie niepotrzebne (...), w 2024 roku stanowczo już mówił o tym, że jest za wprowadzeniem tego typu zakazu”. Barometr Warszawski pokazuje, że poparcie społeczne dla zakazu wzrosło z 60 proc. do 80 proc., ale to wciąż nie przełożyło się na decyzję radnych. – Problemem jest upolitycznienie tego tematu – podkreśla redaktor naczelny Życia Warszawy. Wskazuje też na szerszy kontekst, w którym stolica staje się trampoliną dla polityków do wejścia na scenę ogólnopolską, co skutkuje brakiem realnego zainteresowania sprawami lokalnymi.

Czy Platforma obawia się Konfederacji?

Kraków, jako przykład skutecznej prohibicji, również pojawia się w rozmowie. – To dane policji, kilkadziesiąt proc. mniej interwencji służb. To są wyraźne dane. W tle dyskusji pojawia się też argument o wolności jednostki, który wywołuje lęk w Platformie Obywatelskiej przed odebraniem przez Konfederację części „wolnościowego elektoratu”. – Warszawa będzie tym takim koronnym dowodem (...) zależnie od tego, jak sprawy się będą miały – ostrzega gość. Kulisy politycznych napięć sięgają głęboko. – Grożono wprost, że jeżeli nie będziecie głosować za odrzuceniem, to w przyszłych wyborach nie macie co szukać na naszych listach.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Nocna prohibicja w Warszawie. Aktywiści proszą ministra Kierwińskiego o użycie wpływów

Rywalizacja między zapleczem Rafała Trzaskowskiego a frakcją Marcina Kierwińskiego rzuca cień na całą debatę. – Polityka należy do ludzi odważnych. Nie można wisieć non stop na sondażach, ponieważ to się mści – podsumowuje Błażkow. Czy stołeczni radni wykażą się odwagą, czy będą wciąż dryfować w politycznej niepewności? Na zakończenie rozmowy redaktor zaprasza do odwiedzenia odświeżonego serwisu ZycieWarszawy.pl: – „Chcemy spojrzeć na Warszawę jako miejsce, gdzie spędza się dużo czasu wolnego, podpowiadamy możliwe warianty spędzania czasu wolnego w sposób niedrogi”.

Odcinek, który trzeba usłyszeć, by zrozumieć, jak nocna prohibicja stała się symbolem politycznego pata w samym sercu Polski.