Unia–Francja: starcie komisarz-prezydent

Viviane Reding, żelazna polityk z Luksemburga, ściera się z samym prezydentem Nicolasem Sarkozym 

Publikacja: 29.09.2010 20:40

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości nie zawahała się narazić Paryżowi, występując w obronie wysiedla

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości nie zawahała się narazić Paryżowi, występując w obronie wysiedlanych Romów

Foto: Associated Press

Komisja Europejska może pozwać Francję do unijnego Trybunału Sprawiedliwości za wyrzucenie rumuńskich Romów, czyli nieprzestrzeganie dyrektywy o  swobodzie przepływu osób. Na razie dała Paryżowi dodatkowe dwa tygodnie na wyjaśnienia, zanim rozpocznie formalną procedurę w sprawie naruszenia unijnego prawa. 

Szef KE José Barroso nie zdecydował się jednak na starcie z Nicolasem Sarkozym i nie pozwolił na postawienie Francji znacznie poważniejszego zarzutu o naruszenie dyrektywy o zakazie dyskryminacji. Oznaczałoby to uznanie, że kraj ten łamie prawa człowieka. Barroso nie chciał ryzykować wojny z  czołowym państwem członkowskim i powstrzymał zapędy swojej znacznie bardziej radykalnej zastępczyni.

[srodtytul] Dawid kontra Goliat[/srodtytul]

„Dama w czerwieni, która rzuciła wyzwanie Francji”, „Pojedynek Dawida z Goliatem” – pisały francuskie dzienniki o sporze Paryża z Brukselą. Pod względem fizycznym to jednak raczej postawna pani komisarz przypomina Goliata w konfrontacji z niewysokim Sarkozym. Ale publicyści porównują Luksemburg z Francją.

„Doszło do sytuacji, o której myślałam, że nie będziemy już niczego takiego oglądać w Europie po II wojnie światowej” – tak Viviane Reding określiła w połowie września likwidację obozowisk romskich we Francji i wydalanie ich mieszkańców do Rumunii i Bułgarii. Te słowa wywołały gniew Paryża i ściągnęły gromy na głowę pani komisarz.

W nieoficjalnych rozmowach wyrażano zdumienie, że to akurat doświadczona polityk z Luksemburga użyła porównania zarezerwowanego w słowniku poprawnej europejszczyzny dla wybryków antysemickich. – Byłam zdumiona. Viviane musiała wiedzieć, że w Europie takich słów nie można wypowiadać. Nic jej nie usprawiedliwia, to przecież nie była spontaniczna wypowiedź – mówi „Rz” eurodeputowana znająca panią Reding od lat.

Kontrowersyjne słowa 59-letnia pani komisarz, ubrana w dobrze wyglądający w telewizji czerwony kostium, odczytała z kartki na konferencji prasowej. W kluczowym momencie – gdy mówiła „Dość tego!” – teatralnie uderzała pięścią w pulpit. Przemawiała celowo po angielsku, by zdystansować się od Paryża. 

Jest absolwentką paryskiej Sorbony, obroniła tam doktorat, poza francuskim i angielskim, mówi też biegle po niemiecku. Przemówienie napisał jej szef gabinetu, Niemiec, wcześniej pełniący funkcję jej rzecznika prasowego. Sama Reding była przez 20 lat dziennikarzem. Oboje znają więc wagę słów. 

Przez Europę przetoczyła się fala krytyki, a Sarkozy zdążył zrobić awanturę w Brukseli i zażądać od szefa Komisji Europejskiej, aby skłonił swoją zastępczynię do przeprosin. – Jestem przywódcą Francji, nie pozwolę obrażać mojego kraju – grzmiał francuski prezydent na unijnym szczycie. 

– Przeprosić? Za co? – pytała zdziwiona komisarz na konferencji prasowej kilka dni później i zarzuciła swym krytykom mizoginizm. – Kiedy mężczyzna uderza w stół, jest to przejaw zdecydowania. Gdy robi to kobieta, mówi się o histerii – powiedziała Reding.

[srodtytul] W obronie słabych[/srodtytul]

Chociaż pani komisarz pochodzi z jednego z najmniejszych państw UE, w KE jest już trzecią kadencję. Jako najważniejsza zastępczyni Barroso rządzi w czasie nieobecności szefa. Jest komisarzem o najdłuższym stażu, wcześniej przez dziesięć lat była eurodeputowaną. W swoim kraju cieszy się taką popularnością, że premier Jean-Claude Juncker bez wahania zaproponował jej trzecią kadencję w Brukseli, bojąc się triumfalnego powrotu żelaznej komisarz do Luksemburga i konkurencji z jej strony. 

Dzierży tekę komisarza sprawiedliwości i praw podstawowych. W poprzedniej kadencji zajmowała się społeczeństwem informacyjnym. Wydawało się, że to dziedzina skomplikowana technicznie, niedająca szans na zdobycie medialnej sławy. Jednak nie dla Reding, która szybko znalazła nośny temat, wykorzystany potem przez samego Barroso jako sztandarowe osiągnięcie Brukseli w obronie obywateli Unii. Komisarz zrozumiała, że ludzie mają dość koncernów telekomunikacyjnych robiących fortunę na opłatach za roaming w telefonii komórkowej. Wypowiedziała im wojnę i dokonała rzeczy niemożliwej: nałożyła administracyjne limity na działające według zasad rynkowych przedsiębiorstwa.

Reding wie, jak być skuteczną i rozpoznawalną. Jest bezpośrednia i konkretna. – Nie przejęła eurokratycznego języka, nie znosi urzędniczych tłumaczeń, dąży prosto do celu. Mówi jasno, czego chce. Może dlatego, że zaczynała jako dziennikarz, a nie urzędnik – mówi jeden z jej współpracowników.

Może wyczuła, że sprawa romska przysporzy jej punktów. Nie tylko dlatego, że wypowiedziała się w obronie słabych. Ale również dlatego, że sprowokowała Paryż do pokazania się od brzydkiej strony: rządu cierpiącego na manię wielkości i roszczącego sobie prawo do ignorowania wspólnych reguł.

Uwaga francuskiego ministra o różnych prawach krajów dużych (Francji) i małych (Luksemburga) dowiodła pośrednio racji Reding, że tylko Komisja Europejska może być uczciwym strażnikiem unijnych traktatów.

[i] Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Komisja Europejska może pozwać Francję do unijnego Trybunału Sprawiedliwości za wyrzucenie rumuńskich Romów, czyli nieprzestrzeganie dyrektywy o  swobodzie przepływu osób. Na razie dała Paryżowi dodatkowe dwa tygodnie na wyjaśnienia, zanim rozpocznie formalną procedurę w sprawie naruszenia unijnego prawa. 

Szef KE José Barroso nie zdecydował się jednak na starcie z Nicolasem Sarkozym i nie pozwolił na postawienie Francji znacznie poważniejszego zarzutu o naruszenie dyrektywy o zakazie dyskryminacji. Oznaczałoby to uznanie, że kraj ten łamie prawa człowieka. Barroso nie chciał ryzykować wojny z  czołowym państwem członkowskim i powstrzymał zapędy swojej znacznie bardziej radykalnej zastępczyni.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017