Catherine Ashton, szefowa Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych, ogłosiła wczoraj pierwsze nominacje. Sekretarzem generalnym ESDZ został Pierre Vimont, francuski dyplomata z 30-letnim stażem, od początku wymieniany jako faworyt na to stanowisko. Dyrektorem wykonawczym, czyli odpowiedzialnym za codzienne zarządzanie nową wielką administracją, będzie Irlandczyk David O’Sullivan.

– Obiecałam, że będą nominacje dla najzdolniejszych i najlepszych i właśnie tego dokonałam – oświadczyła Ashton. Podkreśliła, że Vimont nazywany jest „dyplomatą dyplomatów”.

Obecny ambasador Francji w Waszyngtonie był też przedstawicielem tego kraju w Brukseli i to w ważnym, 2000 roku, gdy pod przewodnictwem Francji UE wynegocjowała traktat nicejski torujący drogę do rozszerzenia. Z kolei O’Sullivan to wieloletni urzędnik Komisji Europejskiej, dobrze znany pani Ashton. Był dyrektorem generalnym ds. handlu w Komisji Europejskiej w czasie, gdy ona sama była komisarzem ds. handlu, a więc jego zwierzchnikiem.

Kolejne nominacje Ashton ogłosi jeszcze w tym tygodniu. Maciej Popowski, obecnie szef gabinetu politycznego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, zostanie zastęp- cą sekretarza generalnego ESDZ. Podobne stanowis- ko dostanie Niemka Helga Schmid, obecnie zatrudniona w Radzie UE. Była bliską współpracownicą Javiera Solany, do 2009 roku wysokiego przedstawiciela UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Wcześniej była szefową gabinetu niemieckiego ministra spraw zagranicznych Joschki Fischera.

Ashton będzie ogłaszać kolejne nominacje. Po wspomnianej czwórce najwyższych urzędników przyjdzie czas na sześciu dyrektorów odpowiedzialnych za wybrane regiony świata lub wybrane problemy polityki zagranicznej. Emocje budzą też stanowiska ambasadorskie, których jest około 130. Pierwszych 30 już obsadzono (Polakom przypadły Korea Południowa i Jordania), teraz ogłaszane są konkursy na kolejne, w tym ważne dla Polski ambasady w Kijowie i Mińsku. ESDZ ma ruszyć 1 grudnia. W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski po miesiącach dyskusji przegłosował przepisy dotyczące zatrudniania i finansowania urzędników. Około dwóch trzecich ma pochodzić z instytucji UE, reszta będzie wysyłana na kontrakty przez państwa członkowskie.