Sposób na omijanie
Herman Van Rompuy dostał w październiku zadanie przygotowania propozycji zmian. Przekonsultował je ze wszystkimi państwami i wysłał do 27 stolic. Van Rompuy, z pomocą wytrawnych unijnych prawników, znalazł pomysł, jak ominąć skomplikowane procedury ratyfikowania zmian traktatowych.
Chce zmian ograniczonych, które można zaakceptować bez udziału Parlamentu Europejskiego, bez zwoływania międzyrządowej konwencji traktatowej, bez konieczności organizowania referendów. Traktat lizboński umożliwia bowiem zmianę jednej istotnej części – protokołu 12 – poprzez jednomyślne głosowanie Rady Europejskiej, czyli 27 przywódców. A protokół 12 zawiera właśnie przepisy dla strefy euro dotyczące długu publicznego i deficytu. Można więc zapisać tam automatyczne sankcje za przekraczanie limitów fiskalnych. Umieszczenie ich w traktacie zmusi państwa do jeszcze większej dyscypliny.
Bruksela proponuje też, aby państwa zostały zobowiązane do wpisania tzw. złotej reguły budżetowej w swoim ustawodawstwie. Ale to zobowiązanie znalazłoby się nie wprost w unijnym traktacie, ale w innych aktach legislacyjnych.
Propozycje Brukseli nie podobają się w Berlinie. Wczoraj na nieformalnym spotkaniu z mediami doradca Angeli Merkel powiedział „nie" wszystkim najważniejszym punktom propozycji Brukseli. Niemcy odrzucają pomysł ograniczonych zmian traktatowych, nie zgadzają się na zwiększenie funduszu ratunkowego strefy euro oraz na dofinansowanie ze strony MFW. Bo takie jeszcze propozycje znalazły się w raporcie rozesłanym przez Van Rompuya.
Funkcjonujący obecnie Europejski Fundusz Stabilności Finansowej, dysponujący 440 mld euro, ma zostać zastąpiony w połowie 2013 roku Europejskim Mechanizmem Stabilizacyjnym o wartości 500 mld euro. Bruksela proponuje, żeby przez pewien czas oba fundusze działały równoległe, co oznacza znaczące zwiększenie ich siły rażenia. Ale wymaga też od krajów strefy euro dodatkowych gwarancji. A na te nie zgadzają się Niemcy.
Bruksela preferuje zdecydowanie działanie w gronie 27. Nie podoba jej się nie tylko ograniczenie zmian do grona 17 i potencjalnie tworzenie nowych instytucji dla strefy euro, ale nawet zachwalana przez Merkel i Nicolasa Sarkozy'ego i popierana przez Polskę druga opcja: strefa euro plus chętni. Akces do takiej nowej struktury zgłosił już Donald Tusk. Ale w propozycji szefów trzech unijnych instytucji propozycja w ogóle się nie pojawia.