Mossad zabija irańskich profesorów?

Atomowi naukowcy z Teheranu coraz częściej giną w zamachach. Według amerykańskich źródeł stoi za tym Izrael

Publikacja: 10.02.2012 23:54

Elektrownia atomowa w Buszehrze

Elektrownia atomowa w Buszehrze

Foto: AP

Mustafa Ahmadi Roszan miał 32 lata. Był jednym z najlepiej zapowiadających się chemików pracujących nad programem nuklearnym Iranu. Kierował jednym z kluczowych departamentów zakładu w Natanz w prowincji Isfahan, który zajmuje się wzbogacaniem uranu. Feralnego dnia w połowie stycznia jechał do Teheranu, gdy nagle do jego samochodu podjechało dwóch zamaskowanych mężczyzn na motorze.

Jeden z zamachowców przyczepił do boku pojazdu bombę magnetyczną, drugi w tym momencie dodał gazu. Motor z piskiem opon odjechał, a samochód – Peugeot 405 – wyleciał w powietrze. Eksplozja była tak potężna, że z pojazdu niewiele zostało. Zginęli: Roszan, towarzyszący mu pasażer oraz szofer.

Atak był kolejnym z serii zamachów na irańskich naukowców nuklearnych, do których doszło w ostatnich latach. Za każdym razem reżim ajatollahów oskarżał „syjonistycznych agentów". Izrael zaś za każdym razem zaprzeczał, jakoby jego służby miały z tym cokolwiek wspólnego. Teraz jednak – jak donosi amerykańska telewizja NBC News – trop ten potwierdzają także urzędnicy z USA.

Dziennikarze, powołując się na źródła dyplomatyczne, ujawnili, że Mossad szkoli zamachowców, których następnie przerzuca do Iranu. Izraelczycy mieli w latach 2007 – 2008 podawać się za agentów CIA i rekrutować w Pakistanie członków antyirańskiej grupy terrorystycznej Dżundallah. Wszystko to służby państwa żydowskiego robiły za plecami amerykańskiego sojusznika, co podobno wywołało wściekłość ówczesnego prezydenta George'a W. Busha.

Według NBC do ostatnich zamachów Izraelczycy wykorzystali członków innej radykalnej irańskiej organizacji – Mudżahedinów Ludowych. Grupy łączącej w swojej ideologii islam z marksizmem. Tym razem administracja Baracka Obamy podobno o wszystkim wie, ale – jak zapewnili informatorzy NBC – nie ma z całym procederem nic wspólnego. Według nich to Izrael od lat wspiera finansowo (i nie tylko) irańskie organizacje walczące z reżimem ajatollahów.

Izraelski rząd nazywa całą historię zwykłymi plotkami i odmawia komentarza. – Iran nie stanowi zagrożenia jedynie dla państwa żydowskiego. Jego program nuklearny poważnie niepokoi niemal wszystkie kraje Zachodu. Amerykę, Wielką Brytanię czy Francję. Wszystkie te kraje mają znakomite służby specjalne, ale jakoś o zamachy podejrzewa się tylko nas. To niezrozumiałe – powiedział „Rz" Szmuel Bar, izraelski ekspert ds. bezpieczeństwa.

Dwa lata temu w podobnych okolicznościach co Roszan zginął inny irański naukowiec prof. Masud al Mohammadi. Przed jego domem eksplodował motocykl wypełniony materiałami wybuchowymi. Al Mohammadi, który akurat wychodził do pracy, zginął na miejscu. W listopadzie tego samego roku w Teheranie w powietrze wyleciał samochód z dwoma innymi naukowcami. Jeden poniósł śmierć, drugi został ciężko ranny. W wybuchu poważnie ucierpiała także żona jednego z nich.

W lipcu 2011 roku nieznani sprawcy zastrzelili zaś przed domem w Teheranie specjalistę ds. elektroniki Dariusza Rezaiego. W tym ataku ranna została także małżonka zabitego. Wszyscy zamordowani naukowcy zaangażowani byli w program nuklearny reżimu ajatollahów, którego celem – według Zachodu – jest produkcja bomby atomowej. Niektórzy z zabitych byli nawet objęci sankcjami ONZ.

Eliminowanie ich wywołuje jednak na świecie poważne obiekcje natury moralnej.

– Trudno mi te obiekcje zrozumieć. Irańska agencja prasowa opublikowała tekst, który był zachętą do zniszczenia Izraela i zabicia wszystkich Żydów. Czy to jest moralne? – pyta dr Bar. – Te zabójstwa są tym samym, czym byłoby zabicie za młodu Hitlera czy Stalina. Mają powstrzymać ludobójstwo. Naukowcy, którzy pracują nad bronią masowego rażenia dla paskudnego reżimu, muszą się liczyć z tym, że to ryzykowna praca.

Według ekspertów izraelskie służby są w stanie dokonać zamachu poza swoimi granicami. Dwa lata temu władze w Dubaju ogłosiły, że na terytorium emiratu agenci Mossadu zabili działacza Hamasu Mahmuda al Mabuha. Choć Dubajczycy nie schwytali żadnego z zabójców, sprawa była dla Mossadu kompromitacją. Przy wykorzystaniu nagrań z kamer przemysłowych ujawniono bowiem metody działania izraelskich służb, a sam Izrael znalazł się w ogniu krytyki.

Mustafa Ahmadi Roszan miał 32 lata. Był jednym z najlepiej zapowiadających się chemików pracujących nad programem nuklearnym Iranu. Kierował jednym z kluczowych departamentów zakładu w Natanz w prowincji Isfahan, który zajmuje się wzbogacaniem uranu. Feralnego dnia w połowie stycznia jechał do Teheranu, gdy nagle do jego samochodu podjechało dwóch zamaskowanych mężczyzn na motorze.

Jeden z zamachowców przyczepił do boku pojazdu bombę magnetyczną, drugi w tym momencie dodał gazu. Motor z piskiem opon odjechał, a samochód – Peugeot 405 – wyleciał w powietrze. Eksplozja była tak potężna, że z pojazdu niewiele zostało. Zginęli: Roszan, towarzyszący mu pasażer oraz szofer.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021