Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego skrajnie prawicowa Partia Postępu ma powody do radości mimo wygrania wyborów przez lewicę?
- Jakie wyzwania stoją przed rządem Norwegii?
- Dlaczego wejście Jensa Stoltenberga do rządu mogło pomóc Partii Pracy utrzymać władzę?
Partia Pracy oraz cztery mniejsze lewicowe partie popierające jej rząd zdobyły 87 mandatów w liczącym 169 miejsc parlamencie Norwegii. Oznacza to, że lewica ma dwa mandaty więcej, niż minimalna liczba głosów gwarantująca bezwzględną większość (85).
Norwegia: Lewica wygrywa wybory, ale skrajnie prawicowa Partia Postępu osiąga rekordowy wynik
65-letni Støre będzie nadal rządził Norwegią, ale będzie nadal mocno uzależniony od mniejszych lewicowych partii, bez których nie ma większości. Premiera czekają zapewne trudne rozmowy na temat podwyżek podatków dla najbogatszych, wydobycia ropy i wycofania środków zainwestowanych przez wart 2 bln dol. Norweski Fundusz Suwerennościowy w aktywa izraelskich firm. Od kwestii tych może zależeć poparcie koalicjantów Partii Pracy dla budżetu.
Czytaj więcej
Dwie największe firmy rybackie Rosji dostały zakaz połowów na wodach Norwegii. Kutry i trawlery n...
– Støre będzie nadal premierem, ale w znacznie trudniejszej sytuacji w parlamencie, w której jest zależny od pięciu partii – ocenił prof. Jonas Stein, norweski politolog w rozmowie z agencją Reutera.