Z pewnością otworzyłabym drzwi sojuszu Ukraińcom i opracowałabym precyzyjny plan spełnienia przez Kijów odpowiednich warunków. Jednak Ukraina potrzebuje od Ameryki i Europy więcej: ogromnej pomocy. Bo znacznie łatwiej jest nosić pomarańczowe krawaty niż przeprowadzić trudne reformy.
Korupcja to wielkie zagrożenie dla demokracji. Także w Polsce?
Tak, absolutnie. To jest problem na całym świecie. Ale w krajach, gdzie demokracja jest stosunkowo młoda, problem jest poważniejszy. Bo ludzie bardzo dużo oczekują od demokracji. Głosują i są przekonani, że dzięki temu wszystko uda się rozwiązać. Ale tak nie jest. Kiedy kończy się euforia, okazuje się, że system demokratyczny wymaga ciężkiej pracy aby stworzyć miejsca pracy, działający system opieki zdrowotnej. Ludzie muszą być przekonani, że demokracja przynosi im korzyści. Kiedy okazuje się, że politycy są skorumpowani, to ludzie tracą zaufanie do tego systemu. W starych demokracjach ludzie przeżyli wiele rządów, lepszych i gorszych, i nawet jeżeli są zawiedzeni politykami, nie wiążą tego z działaniami demokracji jako takiej.
Poświęcenie pani sekretarz
Poświęciłabym karierę, aby ocalić swoje małżeństwo - pisze w swoim pamiętniku Madeleine Albright. Książka zatytułowana "Madame Secretary" ukazała się w 2003 roku.
Na początku lat 90. dziennikarze twierdzili, że ówczesna amerykańska ambasador przy ONZ jest zbyt emocjonalna i niewystarczająco inteligentna, aby stanąć w szranki "męskiej" dyplomacji. Kiedy Bill Clinton mianował ją pierwszą w historii USA kobietą-sekretarzem stanu w 1997 roku, uznano to po prostu za mydlenie oczu. Jednak madame sekretarz okazała się równoprawną partnerką do dyplomatycznych rozmów. Wiele momentów z atmosfery tych spotkań z prezydentami, królami, szefami dyplomacji opisywanych jest właśnie w książce "Madame Sekretarz".
Albright wcześniej wierzyła, że zrealizuje się w roli matki i żony. W spełnieniu marzenia pomógł jej dziennikarz Joseph Albright, któremu urodziła trzy córki. Gdy dzieci podrosły, zrobiła doktorat z prawa i zaczęła wykładać stosunki międzynarodowe. Początkowo bajkowo wyglądające życie zawaliło się, kiedy mąż opuścił ją dla młodszej kobiety. Nie mogąc się odnaleźć ("Czułam się jak 45-letnia dziewica"), rzuciła się w wir polityki, choć pytanie o losy jej małżeństwa zawsze ją prześladowało. - Gdybym wtedy mogła ocalić swoje małżeństwo, poświęciłabym swoją karierę - mówi. Zrobiła karierę, choć całe życie musiała udowadniać, że dorównuje mężczyznom. Chciałam napisać pamiętnik, aby zmienić swój image jako kobiety, która musiała zachowywać się jak mężczyzna, aby coś osiągnąć - twierdzi.