Rozpoczęty w Kolorado proces Jamesa Holmesa, sprawcy ubiegłorocznej masakry w kinie w miejscowości Aurora, w której zginęło 12 osób, dość nieoczekiwanie wywołał dyskusję na temat granic wolności prasy.
Janie Winter, reporterce Fox News, grozi nawet sześć miesięcy więzienia za odmowę ujawnienia źródeł informacji. Wkrótce po masakrze pracująca dla FoxNews.com reporterka podała informację, że przygotowujący się do zamachu James Holmes przesłał do jednego z psychiatrów z University of Colorado swój notebook zawierający detaliczny opis planowanego ataku. Winter udało się też ustalić, że przesyłka nie dotarła na czas do adresata, gdyż ugrzęzła na uczelni w sortowni pocztowej.
W samych informacjach nie było nic sensacyjnego, jednak została ona upubliczniona już po wydaniu przez sędziego powiatu Arapahoe Williama Sylvestera nakazu milczenia wobec wszystkich osób uczestniczących w czynnościach śledczych. Przekazując wiadomość dziennikarce, dwóch przedstawicieli organów ścigana mogło naruszyć ten nakaz i sędzia zażądał od Winter ujawnienia tożsamości anonimowych źródeł, na które się powołała. Teraz do innego sędziego Carlosa Samoura Jr. należy ustalenie, czy komputer Holmesa będzie mógł posłużyć w jego procesie jako dowód rzeczowy. Jeśli decyzja będzie pozytywna, dziennikarka może zostać skazana nawet na sześć miesięcy więzienia.
Reporterce Fox News grozi sześć miesięcy więzienia. Za ukrywanie informatorów
Prawo Kolorado, podobnie jak to ma miejsce w 37 innych stanach, teoretycznie chroni dziennikarzy przed ujawnianiem źródeł, ale zawiera kilka luk. Dopuszcza między innymi możliwość ujawnienia nazwisk, jeśli uzna to za kluczowe dla dobra śledztwa.