Zaznaczył jednak, że w przypadku decyzji o rozszerzeniu grupy pierwszeństwo powinna mieć Słowenia, która jest "naturalnym kandydatem" ze względów historycznych, a także z powodu obecnych związków z resztą państw Europy Środkowej.

Rozszerzenie Grupy Wyszehradzkiej może przebiegać w kilku etapach - mówił Miloš Zeman, członkostwo Ukrainy uznał za możliwe w dalszej perspektywie. Wcześniej za bardzo pożądane uważa zbliżenie V4 z Austrią, co nazwał "Wyszehradem plus".

Zeman pod koniec tygodnia udaje się na Ukrainę. Oficjalnie celem wizyty jest rozwijanie stosunków dwustronnych, jednak można się domyślać, że będzie on kolejnym europejskim przywódcą usiłującym przekonać prezydenta Janukowycza i polityków rządzącej Partii Regionów do poszukiwania sposobu rozwiązania sprawy Julii Tymoszenko. Właśnie od znalezienia rozwiązania tego problemu może zależeć powodzenie szczytu unijnego w Wilnie, podczas którego ma dojść do podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Zeman nie wykluczył, że podczas pobytu w Kijowie mógłby spotkać się z przedstawicielami opozycji ukraińskiej.

Czeski prezydent znany jest z sympatii prorosyjskich. Pięć lat temu prognozował, że Rosja może kiedyś stać się członkiem Unii Europejskiej. Także w wywiadzie dla Radia Swoboda powrócił do tego wątku twierdząc, że w długiej perspektywie - "może za 20 lat" nie będzie to wcale takie niemożliwe.