Korespondencja z Wilna
Wiktor Janukowycz w miniony czwartek wstrzymał rozmowy o zawarciu umowy stowarzyszeniowej z Unią, jednak w zamian otrzymał od Kremla tylko ustne, mało zobowiązujące obietnice wsparcia. Te mają się skonkretyzować dopiero w grudniu. W tej sytuacji Janukowycz zadbał wczoraj o to, aby nie palić mostów z Brukselą. Nie tylko przyjechał na uroczystą kolację do Pałacu Wielkich Książąt Litewskich, ale spotkał się wcześniej w cztery oczy zarówno z prezydentem Francji Francois Hollande'em, jak i przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem oraz szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.
– Jestem pewien, że do piątku znajdziemy pozytywne rozwiązanie – mówił w czwartek w Wilnie wicepremier Serhij Arbuzow.
W Unii mało kto jednak w to wierzy. – Mam nadzieję, że Arbuzow ma rację – stwierdza ironicznie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
Wysoki rangą unijny dyplomata powiedział przed kolacją „Rz", że Wspólnota nie zamierza w Wilnie podpisywać z Ukrainą żadnej wspólnej deklaracji.