Protest młodych Izraelczyków oburza ocalałych z Holokaustu

"Niemcy to wspaniały kraj z tanimi produktami mlecznymi, dlatego warto tam wyemigrować." Ten internetowy wpis młodego Izraelczyka przebywającego w Berlinie wywołał wzburzenie w jego ojczyźnie. Minister nazwał go antysyjonistą, ocaleli z Zagłady poczuli się, jakby ktoś wymierzył im policzek.

Publikacja: 12.10.2014 09:00

Protest młodych Izraelczyków oburza ocalałych z Holokaustu

Foto: Facebook

Sprawą zajmują się media izraelskie i niemieckie. Na Facebooku powstała grupa wzywająca do emigracji z Izraela do stolicy Niemiec (Olim LeBerlin). Największe zainteresowanie wzbudził wpis 25-letniego Izraleczyka, wzbogacony o zdjęcie deseru mlecznego – czekoladowego puddingu ze śmietanką, który jak widać na zamieszczonym również paragonie z supermarketu, kosztował zaledwie 0,19 euro.

Cały zaprezentowany rachunek (poza trzema opakowaniami puddingu są tam wymienione m.in. soki pomarańczowe, jajka, kluski, makarony i bułki) opiewał na 16,08 euro. Według autora za podobne zakupy w najtańszym izraelskim supermarkecie trzeba by zapłacić ponad 2,5 raza więcej.

Tani niemiecki pudding stał się symbolem protestu przeciwko drożyźnie w Izraelu. I co gorsza z punktu widzenia władz oraz organizacji zrzeszającej ofiary Trzeciej Rzeszy – także symbolem akcji mieszkających w Niemczech Izraelczyków, którzy zaczęli namawiać rodaków do wyjazdu z Izraela z powodu wysokich kosztów życia.

Wysokie ceny nie tylko artykułów spożywczych, ale i mieszkań, to bardzo drażliwy temat, trzy lata temu na ulice izraelskich miast wyszły setki tysięcy ludzi domagając się, by rząd coś zrobił dla obniżenia kosztów życia.

Jak podaje „Der Spiegel", z wpisem zapoznało się już ponad milion Izraelczyków (czyli co ósmy mieszkaniec).

W imieniu rządu zareagował minister finansów Jair Lapid. Oskarżył autora wpisu na Facebooku, że jest antysyjonistą i zdrajcą.

Pojawiły się podejrzenia, że nie jest wcale Izraelczykiem, lecz obcokrajowcem, który chce szkodzić Izraelowi. Dziennikarka „Der Spiegela" potwierdziła jednak tożsamość 25-latka - pokazał jej swoje izraelskie dokumenty.

Izraelskie media cytowały też spokojniejsze wypowiedzi ministra Lapida. Wykazał zrozumienie dla oburzonych wysokimi kosztami życia w Izraelu. I obiecał walkę z wysokimi cenami: Zajmiemy się kontrolą cen coraz większej grupy produktów, w tym serów i śmietany.

Na to z kolei zareagował właściciel jednej z największych w Izraelu sieci supermarketów, zapowiadając obniżenie cen o jednego szekla (równowartość 90 groszy) każdego opakowania artykułów mlecznych. Przy okazji wezwał rząd do obniżenia podatków i cen wody oraz energii.

Uczestnicy wirtualnego mlecznego protestu nawołują do masowej emigracji z Izraela, na stronach internetowych pojawiają się zdjęcia Izraelczyków trzymających w ręku kartkę z prośbą do Angeli Merkel czy innych zachodnich polityków, by pomogli załatwić wizę uprawniającą do pracy i osiedlenia w Unii Europejskiej. W samym Berlinie mieszka co najmniej 17 tysięcy Izraelczyków.

- To hańba, nigdy nie przyszłoby mi do głowy, by opuścić ten kraj, choć gdy tu dotarłem było bardzo ciężko, prawie nic tu nie było – oburzał się się cytowany przez izraelskie media Uri Hanoch, który przeżył niemiecki obóz koncentracyjny w Dachau. Dla wielu starszych Żydów w Izraelu nawet dźwięk języka niemieckiego jest trudny do zniesienia, a co dopiero mówić o emigracji przedstawicieli generacji ich wnuków do Niemiec.

Szefowa organizacji ocalałych z Holokaustu Colette Awital oskarżyła nawołujących do wyjazdu do Niemiec o to, że podważają sens istnienia państwa izraelskiego: - To policzek dla ofiar Zagłady.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1164
Świat
Swiatłana Cichanouska: Jesteśmy otwarci na dialog z reżimem Łukaszenki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1162
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1161
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
podcast
Jędrzej Bielecki: Blackout w Hiszpanii - najprawdopodobniej zawiniło państwo
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne