Sprawą zajmują się media izraelskie i niemieckie. Na Facebooku powstała grupa wzywająca do emigracji z Izraela do stolicy Niemiec (Olim LeBerlin). Największe zainteresowanie wzbudził wpis 25-letniego Izraleczyka, wzbogacony o zdjęcie deseru mlecznego – czekoladowego puddingu ze śmietanką, który jak widać na zamieszczonym również paragonie z supermarketu, kosztował zaledwie 0,19 euro.
Cały zaprezentowany rachunek (poza trzema opakowaniami puddingu są tam wymienione m.in. soki pomarańczowe, jajka, kluski, makarony i bułki) opiewał na 16,08 euro. Według autora za podobne zakupy w najtańszym izraelskim supermarkecie trzeba by zapłacić ponad 2,5 raza więcej.
Tani niemiecki pudding stał się symbolem protestu przeciwko drożyźnie w Izraelu. I co gorsza z punktu widzenia władz oraz organizacji zrzeszającej ofiary Trzeciej Rzeszy – także symbolem akcji mieszkających w Niemczech Izraelczyków, którzy zaczęli namawiać rodaków do wyjazdu z Izraela z powodu wysokich kosztów życia.
Wysokie ceny nie tylko artykułów spożywczych, ale i mieszkań, to bardzo drażliwy temat, trzy lata temu na ulice izraelskich miast wyszły setki tysięcy ludzi domagając się, by rząd coś zrobił dla obniżenia kosztów życia.
Jak podaje „Der Spiegel", z wpisem zapoznało się już ponad milion Izraelczyków (czyli co ósmy mieszkaniec).