Po ataku pod Damaszkiem. Rosja żąda wyjaśnień od Izraela

Rosyjskie MSZ ostro zareagowało na niedzielny atak lotniczy pod stolicą Syrii. Zażądało wyjaśnień od Izraela, który oficjalnie nie przyznaje się do nalotu.

Aktualizacja: 08.12.2014 20:29 Publikacja: 08.12.2014 15:40

Po ataku pod Damaszkiem. Rosja żąda wyjaśnień od Izraela

Foto: AFP

Wczoraj doszło do powietrzego ataku na dwa cele w okolicach Damaszku. Rakiety spadły na tereny położone przy damasceńskim lotnisku międzynarodowym oraz koło miasteczka Ad-Dimas (30 km na zachód od stolicy).

Władze syryjskie oskarżyły o atak sąsiedni Izrael. I wysłały dziś list do sekretarza generalnego ONZ i do przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Twierdzą w nim, że Izrael dopuścił się tej "ohydnej zbrodni" przeciwko suwerenności Syrii, a na dodatek wspiera terrorystów walczących w tym kraju z armią rządową.

Wymieniono z nazwy jedną organizację, której ma pomagać Izrael. To Front Nusra, dżihadystyczne ugrupowanie wpisane przez kilka państw zachodnich i arabskich na czarną listę organizacji terrorystycznych. Umieściły je na takiej liście m.in. USA, supersojusznik Izraela.

Izrael oficjalnie nie komentuje niedzielnego ataku, co jest zresztą normalną praktyką. Ale w mediach izraelskich pisze się o sprawie w sposób nie pozostawiający dużo wątpliwości.

Podobnie zachowuje się opozycja izraelska, która oskarżyła premiera Benjamina Netanjahu, że zorganizował nalot, by poprawić notowania w rankingach.

A popularność mu się przyda, rząd mu się właśnie rozpadł i szykują się przyśpieszone wybory do Knesetu.

Izraelski minister wywiadu Juwal Steinitz w wypowiedzi dla radia nazwał ten zarzut "absurdalnym". Krytykując opozycję, jak pisze "The Times of Israel", Steinitz starał się mówić tak, by nie wyszło to na potwierdzenie tego, że Izrael w niedzielę dokonała ataku powietrznego na sąsiedni kraj.

Rosja zareagowała na nalot przede wszystkim dlatego, że poza syryjskim dyktatorem Baszarem Asadem na Bliskim Wschodzie ma już niewielu sojuszników. A sam reżim w Damaszku zareagował ostro.

Rosję mogły jednak dodatkowo zainteresować doniesienia arabskojęzycznej gazety wychodzącej w Londynie "Al-Kuds al-Arabi", według której celem ataku był transport rosyjskich rakiet do systemu S-300, przeznaczonych dla radykalnego Hezbollahu.

Bojownicy Hezbollahu, szyickiej radykalnej organizacji z Libanu, dwa lata temu stanęli u boku syryjskich wojsk rządowych w walce ze zbrojną opozycją. Pomogli w odbiciu terytorium na pograniczu syryjsko-libańskim. Początkowo zbrojna opozycja nie była tak islamistyczna jak teraz. Obecnie dominują w niej dżihadyści (samozwańcze Państwo Islamskie i coraz słabszy w porównaniu z nim  Front Nusra) którzy dla Izraela są w dłuższej perspektywie nie mniejszym zagrożeniem niż wspierający Asada Hezbollah.

Według niemieckiej agencji DPA celem izraelskiego ataku była broń dla Hezbollahu, ale nie z Rosji, lecz z Iranu, ściślej system rakietowy produkcji tego największego regionalnego wroga Izraela.

Wczoraj doszło do powietrzego ataku na dwa cele w okolicach Damaszku. Rakiety spadły na tereny położone przy damasceńskim lotnisku międzynarodowym oraz koło miasteczka Ad-Dimas (30 km na zachód od stolicy).

Władze syryjskie oskarżyły o atak sąsiedni Izrael. I wysłały dziś list do sekretarza generalnego ONZ i do przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021