Pustynia atakuje Hiszpanię

36 stopni w Madrycie, 37 w Kordobie, 41 w Sewilli – dopiero maj, a Hiszpanie już czują się jak w Maroku. Zmiana klimatu jest nieodwracalna.

Aktualizacja: 13.05.2015 23:24 Publikacja: 12.05.2015 21:00

Pustynia atakuje Hiszpanię

Foto: Bloomberg

Ana Casals, rzeczniczka Państwowej Agencji Meteorologicznej (Aemat), nie ma dobrych wiadomości.

– Środa będzie jeszcze gorętsza. Mamy temperatury, które normalnie powinny pojawić się dopiero w lipcu – przyznała.

Skwar to wynik oddziaływania masy niezwykle gorącego powietrza, które przesunęło się z Afryki nad niemal cały Półwysep Iberyjski. Ale także jeden z niezliczonych już objawów znacznie poważniejszego zjawiska: ocieplenia klimatu spowodowanego szybkim wzrostem emisji gazów cieplarnianych.

Od 1880 r. średnia temperatura Ziemi wzrosła o 0,85 stopni Celsjusza. Jednak w Hiszpanii ten wzrost był w tym czasie prawie dwukrotnie większy (1,5 Celsjusza). Żaden inny kraj Unii Europejskiej nie odczuwa w takim stopniu zmiany klimatu. To skutek położenia na południowo-wschodnim krańcu kontynentu, blisko Sahary.

Ale to dopiero początek. Agenda ONZ zajmująca się zmianami klimatu (IPCC) przewiduje, że między 1950 a 2050 średnia temperatura w Hiszpanii wzrośnie od 4 do 5 stopni Celsjusza. Wówczas „na porządku dziennym" będą dni z temperaturą dochodzą do 50 stopni Celsjusza – piszą eksperci. Dziś tak ekstremalnych warunków doświadczają mieszkańcy Iraku, Kataru czy Arabii Saudyjskiej, ale nie poddani Felipe VI.

Ociepleniu ma towarzyszyć zanik opadów: ich wielkość spadnie o 16 proc. A to oznacza postępujące pustynnienie kraju.

– Już dziś pustynie stanowią 6 proc. naszego kraju, a dalsze 30 proc. jest zagrożone tym zjawiskiem – mówi „Rz" Tatiana Nino, ekspertka w dziedzinie klimatu Greenpeace'u w Madrycie.

Niektóre regiony Murcji i Almerii coraz bardziej przypominają pejzaże znane z Algierii czy Libii. To dwa regiony kraju, gdzie deficyt wody jest szczególnie duży.

Na zmiany narzekają w szczególności rolnicy. W Andaluzji i niektórych innych częściach królestwa z powodu upałów zaczyna spadać produkcja wina, czasem trunek staje się też nieco kwaśny. To strategiczny problem: Hiszpania jest największym eksporterem wina świecie. Ale dziś niektórzy producenci zastanawiają się, czy nie powinni zacząć inwestować w zakup gruntów w północnej Europie i tam kiedyś przenieść winnice. Amerykańska Akademia Nauk ostrzega, że w ciągu 40 lat trzy czwarte obszarów, gdzie dziś uprawia się winną latorośl, nie będzie się do tego nadawać. W samej Hiszpanii ta proporcja ma być nieco niższa, ale wciąż zastraszająca: 68 proc.

Problem nie ogranicza się jednak tylko do winnic.

„Wyprodukowanie dwóch kilogramów truskawek wymaga zużycia 115 litrów wody. Utrzymanie takich upraw na południu Hiszpanii, gdzie już odczuwa się ostry niedobór wody, to szaleństwo" – czytamy w raporcie World Wildlife Fund (WWF).

Zmian klimatu obawia się także przemysł turystyczny. W 2013 r. kraj przyjął 61 mln zagranicznych gości, najwięcej po Francji i USA. Większość jedzie się wygrzewać na plażach Costa Brava, Costa del Sol, Costa Dorada. I zużywa niezliczone ilości wody, grając w golfa czy odpoczywając w klimatyzowanych restauracjach.

– Jeśli temperatury latem będą przekraczać 40 stopni Celsjusza, coraz więcej ludzi zacznie szukać bardziej umiarkowanych regionów – ostrzega Nino. – Gwałtowne burze i podnoszenie się poziomu mórz będą zresztą niszczyć plaże.

Z powodu zmian klimatu w Hiszpanii sporadycznie zaczynają się pojawiać komary z Afryki roznoszące malarię. Ministerstwo Zdrowia ostrzega jednak, że wraz z ociepleniem klimatu mogą się zadomowić na dobre.

Już teraz ledwo się utrzymują hiszpańskie ośrodki narciarskie w Pirenejach. Drastycznie zmniejszają się lodowce w tym regionie. Jeszcze na początku XX wieku zajmowały one 3,3 tys. hektarów, dziś to zaledwie 390 hektarów: spadek o 90 proc.!

Zdaniem Eurostatu Hiszpania należy do trzech krajów Unii, które najszybciej obniżają emisję dwutlenku węgla. Rząd uruchomił program masowego sadzenia drzew. Prowadzi także kampanię oszczędzania wody. Wszystko, aby ratować środowisko i klimat.

– Powinno się zrobić dużo więcej. Spalanie węgla wciąż stanowi 17 proc. bilansu energetycznego kraju – wytyka Tatiana Nino.

Jednak to nie będzie możliwe bez przełamania w Brukseli oporu tych krajów, które sprzeciwiają się wprowadzeniu bardziej restrykcyjnych norm emisji gazów cieplarnianych. A przede wszystkim Polski, gdzie zmiana klimatu na razie czyni życie bardziej przyjemnym niż uciążliwym. Wówczas oba kraje, które od bitwy pod Somosierrą 207 lat temu nigdy nie były w konflikcie, znów mogą okazać się wrogami.

Ana Casals, rzeczniczka Państwowej Agencji Meteorologicznej (Aemat), nie ma dobrych wiadomości.

– Środa będzie jeszcze gorętsza. Mamy temperatury, które normalnie powinny pojawić się dopiero w lipcu – przyznała.

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021