Reklama

Iran wraca do wielkiego świata

Zachód znosi sankcje. Rozpoczyna się gra o grube miliardy na irańskim rynku. Rośnie rola Teheranu.

Aktualizacja: 17.01.2016 20:08 Publikacja: 17.01.2016 17:50

Parlament w Teheranie 17 stycznia. Irańskie uczennice przybywają na przemówienie prezydenta Hasana R

Parlament w Teheranie 17 stycznia. Irańskie uczennice przybywają na przemówienie prezydenta Hasana Rowhaniego. – Otwiera się nowy rozdział w stosunkach ze światem – powiedział potem o zniesieniu sankcji

Foto: AFP

W nocy z soboty na niedzielę zakończył się jeden z najdłuższych seriali dyplomatycznych. Jego zakończenie powitali z radością politycy wielu krajów zachodnich i oczywiście Iranu.

– To zwycięstwo pełne chwały – cieszył się irański prezydent Hasan Rowhani, który doszedł do władzy dwa i pół roku temu i zaraz rozpoczął ofensywę uśmiechów na arenie międzynarodowej. Powoli poprawiał wizerunek Republiki Islamskiej, który wcześniej przez osiem lat kształtował Mahmud Ahmadineżad, światowa gwiazda antyzachodniej krytyki. – Jestem wdzięczny narodowi irańskiemu za cierpliwość – dodał.

Naród musiał być cierpliwy prawie dziesięć lat, od takiego czasu Iran, duży, 78-milionowy kraj, był coraz bardziej izolowany gospodarczo, dotkliwe sankcje nakładały na niego ONZ, Stany Zjednoczone i Unia Europejska (która całkowite embargo na dwa najważniejsze bogactwa – gaz ziemny i ropę naftową – wprowadziła ostatecznie w 2012 roku). Efekt był taki, że w ciągu paru lat dochody z eksportu ropy spadły niemal trzykrotnie (do 42 mld dolarów). Na dodatek 100 mld dolarów należących do Iranu tkwiło zamrożone na zagranicznych rachunkach bankowych. I to też się właśnie skończyło.

– Jestem zadowolona, nie tylko z przełomu gospodarczego, bo ten nasi przywódcy mogliby już dawno sami osiągnąć, gdyby się zachowywali odpowiedzialnie. Cieszy mnie sukces dialogu i kompromisu, które mogą zastąpić pustą wrogość – mówi „Rz" Mariam Mirza, związana z opozycją dziennikarka i feministka irańska, od kilku lat mieszkająca w Niemczech. Dodaje, iż ma nadzieję, że wprowadzania w życie porozumienia nie powstrzymają twardogłowi – w Iranie, USA i w regionie.

Wydarzenia nabrały wielkiego przyśpieszenia w sobotę późnym wieczorem. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej ogłosiła, że Iran wywiązał się ze swojej części podpisanego w połowie zeszłego roku porozumienia, a przewidywała ona znaczne ograniczenie programu atomowego, tak by nie mógł doprowadzić do wyprodukowania bomby. MAEA potwierdziła: Teheran ma, tak jak obiecał, już tylko 6 tys. wirówek stosowanych do wzbogacania uranu, a ilość wzbogaconego uranu w jego posiadaniu spadła do 300 kg (z 12 tys.). Podobnie wypowiedział się biorący udział w spotkaniu w Wiedniu John Kerry, szef dyplomacji USA, czyli głównego rozgrywającego po drugiej stronie porozumienia (podpisały je w lipcu 2015 r. z Iranem także Niemcy, Wielka Brytania, Francja, UE, Chiny i Rosja).

Reklama
Reklama

– To pierwszy dzień bezpieczniejszego świata – podkreślał Kerry.

Na ogłoszeniu zniesienia sankcji się nie skończyło. Doszło jeszcze do wymiany więźniów między Iranem a USA. W nocy okazało się, że zza krat wyjdzie pięciu obywateli amerykańskich, w tym Jason Rezaian, szef teherańskiego biura dziennika „Washington Post", skazany w tajnym procesie za szpiegostwo, oraz pastor Saeed Abedini. W niedzielę Amerykanie wypuścili z więzienia siedmiu Irańczyków (z jednym wyjątkiem posiadających też obywatelstwo USA), którzy trafili tam za złamanie sankcji nałożonych na Iran. Wśród uwolnionych nie ma, jak podkreślały media w USA, Roberta Levinsona, byłego agenta amerykańskich służb, który zniknął w czasie misji w Iranie w 2007 r. Ale Teheran zarzeka się, że go nie przetrzymuje.

W spotkaniu w Wiedniu uczestniczyła też szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini. Pojawiła się na konferencji prasowej wraz z szefem MSZ Iranu Mohamedem Dżawadem Zarifem i mówiła o sukcesie dyplomacji. Radość wyrazili Niemcy, którzy spodziewają się początkowo obrotów z Iranem w wysokości 5 mld dol., a docelowo nawet 10 mld dol.

Niezadowolenia nie ukrywa Izrael. Premier Beniamin Netanjahu od razu podkreślił, że nie wierzy, by Iran zrezygnował z bomby atomowej. Przez wiele godzin nie było oficjalnej reakcji Arabii Saudyjskiej, ale wielokrotnie wyrażała sprzeciw wobec dogadywania się Zachodu ze swoim największym wrogiem w regionie i w świecie islamu. W styczniu konflikt irańsko-saudyjski się jeszcze zaostrzył.

Najważniejsze są jednak głosy krytyczne w USA. Zdejmowaniu sankcji z Iranu sprzeciwiają się nie tylko republikanie, ale także część demokratów. W Izbie Reprezentantów przeciwnicy stanowią znaczną większość i – jak powiedział jej rzecznik republikanin Paul Ryan – zrobią wszystko, by nie zezwolić na „nuklearny Iran".

Dziennikarka i feministka Mariam Mirza ma nadzieję, że bogactwo uzyskane dzięki zniesieniu sankcji odczują wszyscy Irańczycy. Takich złudzeń nie ma pisarz Huszang Asadi, więzień polityczny w czasach szacha i Republiki Islamskiej, mieszkający na uchodźstwie w Paryżu.

Reklama
Reklama

– Może zwykli ludzie trochę zyskają gospodarczo, ale nie jestem pewien. Dla Irańczyków, marzących o wolności i myślących o prawach człowieka, będzie raczej jeszcze gorzej. Będzie jak w Chinach. Poważne zmiany ekonomiczne, które nie pociągają za sobą zmian politycznych. Iran otworzy się gospodarczo i tyle – mówił mi Huszang Asadi kilka miesięcy temu.

Zobacz także:

Eurowizja bez Polski?

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1383
Świat
„Rzecz o geopolityce”: Sojusz Chin i Rosji. Operacja USA na Karaibach
Świat
W poniedziałek w Londynie pilny szczyt w sprawie Ukrainy
Świat
Sarkofag nad reaktorem w Czarnobylu nie chroni już przed promieniowaniem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1381
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama