Cena za brexit. Rozbieżności sięgają 40 mld euro

Finansowe rozliczenia z Wielką Brytanią pozostają główną przeszkodą w negocjacjach o rozwodzie z Unią.

Aktualizacja: 24.09.2017 20:56 Publikacja: 24.09.2017 20:25

Cena za brexit. Rozbieżności sięgają 40 mld euro

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli

Premier Theresa May we florenckim przemówieniu wstrzymała się od zaproponowania konkretnych kwot.

W tym tygodniu w Brukseli rozpoczyna się czwarta runda negocjacyjna brexitu. Gdyby chcieć szybkiego przejścia do rozmów na temat przyszłych relacji, to teoretycznie już teraz, a najpóźniej w kolejnej rundzie w październiku, powinno dojść do uzgodnień podstawowych zasad rozwodu. Tymczasem ciągle nie ma przełomu w trzech wrażliwych kwestiach: rozliczeń finansowych, prawach obywateli i statusu granicy między Irlandią a Irlandią Północną. Przemówienie premier May, które zostało wygłoszone w zabudowaniach bazyliki Santa Maria Novella we Florencji, nie przyniosło w tych sprawach jasności.

– Nie chcemy, żeby nasi partnerzy obawiali się, że będą musieli płacić więcej do obecnego budżetu, lub dostaną z niego mniej w wyniku naszej decyzji o opuszczeniu UE. Wielka Brytania wypełni zobowiązania zaciągnięta w czasie naszego członkostwa w UE – oświadczyła May. To niewiele wyjaśnia, May nie podała bowiem żadnej kwoty ani rodzaju zobowiązań, które zamierza wypełnić.

UE szacuje rachunek brytyjski na 60 mld euro, według nieoficjalnych informacji brytyjskich mediów Londyn uznaje tylko 20 mld euro. To spora rozpiętość i tutaj Wielkiej Brytanii trudno będzie liczyć na wyrozumiałość ze strony unijnych partnerów.

Ciągle nie ma też szczegółów odnośnie do pozostałych dwóch priorytetów. W sprawie Irlandii Północnej May zapewniała o dobrej woli zachowania pokoju pomiędzy dwiema częściami Irlandii. Z kolei jeśli chodzi o prawa obywateli, to wykonała krok naprzód i zapowiedziała, że brytyjskie sądy będą mogły – choć nie będą do tego zobowiązane – brać pod uwagę orzecznictwo unijnego Trybunału Sprawiedliwości w przyszłych rozstrzygnięciach dotyczących obywateli UE w Wielkiej Brytanii. Wcześniej nie było o tym mowy. Kompromis w tych dwóch sprawach wydaje się jednak łatwiejszy do osiągnięcia niż w sprawie rachunku za brexit. Co prawda kwestia Irlandii wymaga sporo kreatywności, ale obie strony chcą w gruncie rzeczy tego samego.

Podobnie w sprawie obywateli: Wielka Brytania nie chce automatycznego uznawania orzecznictwa unijnego sądu, ale to nie znaczy, że chce pogorszyć prawa obywateli UE. Natomiast sprawa finansowa to konkretne miliardy euro i tutaj o zgodę będzie znacznie trudniej.

Pozytywne jest na pewno to, że szefowa brytyjskiego rządu nie zdecydowała się na szantaż, nie rysowała też scenariuszy negatywnych, nie twierdziła – jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej – że lepszy brak umowy niż jej podpisanie w kształcie niekorzystnym dla Wielkiej Brytanii. Wyraźnie widać, że elity polityczne po drugiej stronie kanału La Manche zaczynają rozumieć wagę brexitu i dobrych relacji z UE. A żeby je utrzymać, muszą się pokojowo rozstać. Dlatego May bezwarunkowo zaproponowała pełen sojusz w polityce bezpieczeństwa. – Nasza determinacja obrony stabilności, bezpieczeństwa i dobrobytu naszych europejskich przyjaciół i sąsiadów jest niezłomna – zadeklarowała May, w żadnym momencie nie uzależniając tego od koncesji w innych dziedzinach. O tym, że myślenie w Londynie jest coraz bardziej realistyczne, świadczy też fakt, że May wspomniała o dwuletnim okresie przejściowym. Czyli faktycznie przez dwa lata po 29 maja 2019 roku Londyn musiałby stosować w pełni unijne prawo, podlegać jurysdykcji unijnego trybunału i płacić do budżetu UE, podczas gdy nie miałby już żadnego wpływu na podejmowane decyzje. Ten czas jest jej jednak potrzebny na wynegocjowanie nowego porozumienia.

W sprawie tych nowych relacji Londyn ciągle jednak ma nieco zawyżone oczekiwania. Chciałby czegoś więcej niż porozumienie o wolnym handlu, czyli faktycznie jednak dostępu do wspólnego rynku lub wybranych jego fragmentów, ale bez otwarcia się na pracowników z UE, bez płacenia do unijnego budżetu czy uznawania jurysdykcji unijnego sądu po 29 maja 2021 roku, czyli po okresie przejściowym. To będzie bardzo trudne.

Korespondencja z Brukseli

Premier Theresa May we florenckim przemówieniu wstrzymała się od zaproponowania konkretnych kwot.

Pozostało 97% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017