Jednym z argumentów Eriki Steinbach, która domaga się zwiększenia reprezentacji Związku Wypędzonych (BdV) w radzie fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie, jest liczba Niemców wypędzonych po wojnie z Polski i innych krajów oraz liczebność BdV. Pierwszych ma być ok. 15 mln, a BdV ma podobno 2 mln członków. Obie liczby wydają się mocno zawyżone.
– Istnieje podejrzenie, iż posługując się fałszywymi danymi, BdV usiłuje uzyskać większe polityczne wpływy w „Widocznym Znaku” – twierdzi Angelica Schwall-Düren, posłanka SPD zajmująca się sprawą utworzenia w Berlinie muzeum wypędzeń – „Widocznego znaku” podległego fundacji Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie.
Z sondażowych danych uzyskanych przez niemiecką agencję prasową DPA wynika, że liczba członków BdV nie przekracza 550 tys. osób zrzeszonych w 16 landowych związkach. A więc niemal cztery razy mniej niż podaje Związek Wypędzonych. Jego sekretarz generalna Michaela Hriberski przekonuje jednak, że w całych Niemczech działa 7 tys. lokalnych organizacji BdV, których członków także należy zaliczyć do ogólnej liczby. Problem w tym, że są to organizacje zrzeszające nie tylko Niemców przymusowo wysiedlonych po II wojnie, ale i tych, którzy salwowali się ucieczką przed Armią Czerwoną, tzw. późnych przesiedleńców z Polski, np. ze Śląska czy zwłaszcza z krajów byłego ZSRR, którzy masowo napływali do Niemiec w ostatnich kilkunastu latach. Ilu ich jest, nie wie nikt. W dodatku do grona członków Związku Wypędzonych zalicza się nierzadko ich rodziny i sympatyków.
– Nie można wykluczyć, że niektórzy są liczeni podwójnie. Raz jako stowarzyszeni w grupach ojczyźnianych (Heimatsgruppen), np. byli mieszkańcy Zabrza, a po raz wtóry jako członkowie Ziomkostwa Ślązaków – przyznaje Rudi Pawelka, szef Ziomkostwa. Sam nie wie, ile osób liczy dokładnie jego ziomkostwo, jedno z 20 wchodzących w skład BdV. – Około 150 tys. – zapewnia.
Podobnie jest z liczbą „wypędzonych” po wojnie Niemców. – W tej liczbie są także uciekinierzy. Nie wiadomo dokładnie, ilu ich było – tłumaczy Robert Żurek, historyk z Centrum Badań Naukowych PAN w Berlinie.