– Społeczność międzynarodowa ma obowiązek walczyć z antysemityzmem, który przybiera obrzydliwy wyraz w różnych krajach świata – podkreśliła szefowa izraelskiej dyplomacji Cipi Liwni. Wezwała ambasadora Białorusi w Izraelu Igora Łaszczenia, by wręczyć mu notę protestacyjną.
– Jesteśmy zszokowani. Oprócz prezydenta Iranu nikt w ten sposób się nie wypowiadał – pouczał Łaszczenia przedstawiciel Departamentu Europy i Azji Pini Aliwi, cytowany przez Radio Swoboda.Izraelskie władze postanowiły na razie nie odwoływać swojego ambasadora w Mińsku, aby nie zaostrzać kryzysu. – Nie zawahamy się tego zrobić, jeśli takie wypowiedzi będą się powtarzać – ostrzegł jeden z dyplomatów.
„Rz” już w piątek informowała o wypowiedziach Łukaszenki dla rosyjskich mediów. Prezydent stwierdził wówczas, że do Bobrujska, w którym osiedlali się Żydzi (przed II wojną światową 70 tys. osób), strach było wjechać, bo wyglądał jak chlew. Według dziennika „The Jerusalem Post” słowa Łukaszenki zszokowały mieszkańców Izraela, którzy dotychczas nie uważali go za antysemitę.