Na Wyspach zawrzało. Premier Gordon Brown przepraszał wczoraj za „niedogodności”, a Brytyjczycy gorączkowo sprawdzali, czy nikt nie wyczyścił ich kont bankowych.

Minister finansów Alistair Darling przyznał, że zaginęły dwa dyski komputerowe z danymi siedmiu milionów rodzin uprawnionych do zasiłku na dzieci. Zawierały m.in. daty urodzenia dzieci, numery kont bankowych, na które przelewany jest zasiłek, adresy i numery ubezpieczenia socjalnego.18 października urząd przesłał je do krajowego biura audytu za pośrednictwem firmy spedycyjnej TNT. Przesyłka – której nie oznaczono nawet znakiem „polecony” – zaginęła. – Rząd zlekceważył swój podstawowy obowiązek: ochronę obywateli – oskarżał w parlamencie lider konserwatywnej opozycji David Cameron. Do dymisji podał się szef urzędu podatkowego Paul Gray. Sprawę bada Scotland Yard.