Baskowie rzucili Hiszpanii rękawicę

Baskijski parlament opowiedział się za przeprowadzeniem referendum niepodległościowego

Publikacja: 28.06.2008 07:09

Baskijscy nacjonaliści mówią o „konsultacji”. Nie zmienia to faktu, że chcą przeprowadzić 25 października w Kraju Basków plebiscyt w sprawie przyszłości tego liczącego ponad 2 miliony mieszkańców, cieszącego się szeroką autonomią regionu północnej Hiszpanii.

Baskowie mają odpowiedzieć na dwa pytania: czy opowiadają się za negocjacjami z ETA – organizacją zbrojną, mającą na koncie tysiące zamachów i ponad 800 ofiar, oraz czy są za tym, by partie zastanowiły się, jak zrealizować prawo Basków do samostanowienia. Osiągnięte przez nie porozumienie zostałoby poddane kolejnemu referendum do końca 2010 roku.

– Oddanie głosu narodowi w celu poznania jego opinii jest nie tylko aktem świadczącym o politycznej odpowiedzialności, ale także normalną demokratyczną praktyką – przekonywał w piątek szef baskijskiego rządu Juan José Ibarretxe. „Konsultacja” – to oczko w głowie tego ambitnego polityka i główny etap jego „mapy drogowej”, którą socjalistyczny premier Hiszpanii kategorycznie odrzucił. Plan Ibarretxe jest – jak stwierdził José Luis Rodriguez Zapatero – „podróżą donikąd”. Gotów jest natomiast do rozmów o poszerzeniu autonomii Basków.

Choć w Kraju Basków rządzą nacjonaliści, wynik głosowania nie był z góry przesądzony. Koalicyjny rząd Ibarretxe, w którym pierwsze skrzypce gra jego Baskijska Partia Nacjonalistyczna (PNV), ma w 75-osobowym parlamencie w Vitorii tylko 32 deputowanych. Wiadomo było, że plan upadnie, jeśli nie będzie za nim głosować Komunistyczna Partia Ziem Baskijskich (PCTV), ugrupowanie separatystów zbliżone do zdelegalizowanej Batasuny – politycznego ramienia ETA. PCTV zaś nie kryła, że nie pochwala „konsultacji”, która nie będzie miała mocy wiążącej. W końcu poparła Ibarretxe, ale – półgębkiem, konkretnie tylko jednym głosem z dziewięciu, jakie ma w parlamencie w Vitorii. Ratując baskijskiego premiera przed porażką, dała do zrozumienia, że robi to wyłącznie dlatego, by nie blokować projektu, który część Basków uznaje za krok na drodze do niepodległości. W efekcie za planem głosowało w piątek 34 baskijskich deputowanych, przeciw było 33 (socjaliści i Partia Ludowa), a siedmiu wstrzymało się od głosu.

Premier Hiszpanii uważa plan baskijskiego rządu za podróż donikąd. Zamierza zablokować referendum

Rzecznik Partii Ludowej (PP) Leopoldo Barreda pytał Ibarretxe, „ile zapłacił za głos PCTV”. A sekretarz generalny baskijskich socjalistów Patxi Lopez zarzucił premierowi, że zamiast starać się przekonać obywateli mających odmienne poglądy na temat przyszłości regionu, zebrał siły myślące identycznie jak on i „zdecydował za pozostałych”.

Co teraz? – Rząd zaskarży decyzję baskijskiego parlamentu do Trybunału Konstytucyjnego. Partia Ludowa go poprze albo sama złoży odwołanie – mówi „Rz” Jorge Mendiola, działacz PP z San Sebastian. – Nie będziemy z tym zwlekać ani dnia. Obowiązkiem rządu jest zapewnić przestrzeganie konstytucji – oznajmiła hiszpańska wicepremier Maria Teresa Fernandez de la Vega.

Lucia Yeste z radia publicznego RNE jest przekonana, że referendum nie dojdzie do skutku. – Ibarretxe o tym wie. To taka jego zagrywka przed wyborami regionalnymi, które może przyspieszyć – mówi „Rz” hiszpańska dziennikarka.

– Będzie tłumaczył, że chciał zorganizować referendum, ale rząd w Madrycie mu nie pozwolił. Ma nadzieję, że dzięki temu utrzyma władzę – tłumaczy Lucia Yeste.

Strona premiera rządu baskijskiego: www.lehendakari.euskadi.net

Baskijscy nacjonaliści mówią o „konsultacji”. Nie zmienia to faktu, że chcą przeprowadzić 25 października w Kraju Basków plebiscyt w sprawie przyszłości tego liczącego ponad 2 miliony mieszkańców, cieszącego się szeroką autonomią regionu północnej Hiszpanii.

Baskowie mają odpowiedzieć na dwa pytania: czy opowiadają się za negocjacjami z ETA – organizacją zbrojną, mającą na koncie tysiące zamachów i ponad 800 ofiar, oraz czy są za tym, by partie zastanowiły się, jak zrealizować prawo Basków do samostanowienia. Osiągnięte przez nie porozumienie zostałoby poddane kolejnemu referendum do końca 2010 roku.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020