Kontrowersyjny pomysł znalazł się w dekrecie o bezpieczeństwie. W lipcu trafi on do Izby Deputowanych (Senat już go przyjął). Ponieważ opozycja zapowiada obstrukcję, rząd planuje połączyć głosowanie z wotum zaufania, co oznacza, że przepis wejdzie w życie.
Chodzi o legalne i nielegalne obozy nomadów w trzech regionach: Kampanii, Lacjum i Lombardii. Mieszka w nich co najmniej 100 tysięcy Romów, głównie z Rumunii i dawnej Jugosławii. Najwięcej wątpliwości budzi pobieranie odcisków palców od dzieci.
Minister spraw wewnętrznych Roberto Maroni z Ligi Północnej tłumaczy, że nie chodzi o dyskryminację, ale o to, by tym dzieciom pomóc. Wielu Romów we Włoszech zamiast do szkoły wysyła dzieci żebrać albo kraść. Gangi 9 – 13-letnich dzieci grasują na dworcach w Rzymie i Mediolanie. Są bezkarne, bo zgodnie z włoskim prawem dzieci do lat 14 karać nie wolno.
Rekordzistkę, 13-letnią Cygankę z Serbii, ponad 200 razy przyłapano w Mediolanie na kradzieży . Dekret przewiduje w takich przypadkach kary dla rodziców do sześciu lat więzienia i odebranie praw rodzicielskich. Zdarza się, że Romowie specjalnie w tym celu kupują lub wynajmują cudze dzieci w swoim kraju i przywożą je do Włoch.W Weronie wczoraj zostało aresztowanych ośmioro chorwackich Romów, którzy zmuszali nieletnie dzieci do włamań. Jak szacuje policja, gang ma ich na sumieniu ponad setkę w północnych Włoszech. Zdaniem ministra Maroniego dzięki odciskom palców będzie można takie dzieci – ofiary zidentyfikować, odebrać je rodzicom i zaoferować nowe życie w rodzinach zastępczych albo w domach dziecka.
Pomysł pobierania odcisków palców od dzieci nie spodobał się jednak prefektowi Rzymu, który oświadczył, że swoim policjantom takiego polecenia nie wyda. Publicyści oburzają się z kolei na tworzenie specjalnych przepisów dla jednej grupy etnicznej. Włoski episkopat ostrzega, że rząd, który planuje też uznanie nielegalnej imigracji za przestępstwo (dotychczas jest to wykroczenie), chce zrobić przestępców z ludzi potrzebujących przede wszystkim pomocy.