Leżącą na pograniczu województw małopolskiego i śląskiego Pustynia Błędowska, jedyną taką atrakcję turystyczną w naszej części Europy, trzeba oczyścić z drzew, krzewów i ciągle odnajdowanych tu niewybuchów.
O pieniądze na ten cel wystąpiła gmina Klucze. – Wiemy już, że nasz wniosek przeszedł w ramach unijnego programu Natura 2000 – potwierdza wójt Małgorzata Węgrzyn. – To największa kwota, jaką udało się nam jednorazowo zdobyć. Nie byłoby to możliwe bez pomocy starostwa powiatowego z Olkusza.
Gmina, która musi dołożyć pięć procent wartości dotacji, wkrótce podpisze z Brukselą umowę, a prace przygotowawcze mają się zacząć już w tym roku.
Ponad 33 km kw. błędowskich piachów trzeba chronić, bo zdaniem wielu odwiedzających to miejsce przestaje przypominać pustynię. Zarasta ją m.in. sadzona tu w latach 50. sosna i wierzba kaspijska.
– Tak duże środki są potrzebne także, by stworzyć tu centrum zarządzania ochroną tego obszaru – zaznacza Marian Pajdak, prezes Stowarzyszenia Polska Sahara, które od kilku lat stara się promować walory tego wyjątkowego terenu. – Trzeba też przeprowadzić inwentaryzację roślinności i dbać, by raz wytrzebione krzewy nie powracały. Powinny zostać tylko rośliny sucholubne.