Zgodnie z „prawem powrotu" każdy Żyd może w dowolnej chwili przyjechać do Izraela i uzyskać obywatelstwo. Ludzie dokonujący tak zwanej alii mogą liczyć na wsparcie państwa. Pomaga się im w znalezieniu taniego mieszkania i pracy, organizowane są dla nich lekcje hebrajskiego. Dzięki temu po przybyciu na Bliski Wschód mogą rozpocząć nowe życie w zamożnym Izraelu.
Dla wielu osób, szczególnie z krajów o niskiej stopie życiowej, to wielka szansa. Dlatego wielu gojów – szczególnie na terytoriach byłego Związku Sowieckiego – podszywa się pod Żydów, aby zamieszkać w Izraelu. Jednym ze sposobów na pozyskanie odpowiednich dokumentów jest udawane przejście na judaizm.
Ze względu na delikatność tej kwestii w państwie żydowskim proceder ten jest tematem tabu. Złamał je naczelny sefardyjski rabin Izraela Szlomo Amar.
– Rzeczywiście, dysponujemy doniesieniami, według których za granicą wielu rabinów nawraca na judaizm za pieniądze – powiedział na spotkaniu z przedstawicielami Komisji ds. Imigracji i Diaspory Knesetu.
Podszywający się pod Żydów chodzą w niedzielę do cerkwi i jedzą kotlety schabowe