Nowy wiatr z Paryża

Hollande chce ożywić Europę. I inni politycy odważniej mówią o wspieraniu wzrostu gospodarczego

Aktualizacja: 08.05.2012 02:37 Publikacja: 08.05.2012 02:33

Prezydent elekt Francois Hollande dzień po wyborach

Prezydent elekt Francois Hollande dzień po wyborach

Foto: AFP

Korespondencja z Brukseli



Prezydent elekt zmienił atmosferę w dyskusjach o przyszłości UE. – Już kampania wyborcza ją zmieniła. Od kilku miesięcy mówi się o konieczności zrównoważenia polityki gospodarczej w kierunku solidarności, wzrostu i zatrudnienia  – uważa Laszlo Andor, unijny komisarz polityki społecznej. Politycy różnią się jednak w receptach.



Dla Berlina kluczowa jest dyscyplina budżetowa. Tymczasem w Paryżu szykują się 5-letnie rządy człowieka, który kwestionuje traktat fiskalny i chce miliardów euro na pobudzanie gospodarki.



– Nie ma pola do negocjacji paktu fiskalnego. Został już wynegocjowany i popisany przez 25 rządów – powiedziała wczoraj Angela Merkel. Eksperci wiedzą, że Hollande na nowe negocjacje nie będzie naciskał. Wystarczy mu dopisanie symbolicznego fragmentu o wzroście gospodarczym, co da się zrobić np. w formie protokołu. Istotniejsze jest jednak, jak nowy prezydent potraktuje restrykcyjne zapisy z traktatu. – Złota reguła nie będzie wpisana do francuskiej konstytucji – uważa Dominique David, ekspert francuskiego instytutu IFRI. To zapis mówiący o konieczności wyrugowania deficytu budżetowego w średnim terminie, kluczowy dla nowej dyscypliny fiskalnej w strefie euro. Hollande zapisze ją zapewne w ustawie niższego rzędu, co zmniejszy jej znaczenie.

Nadzieje w Madrycie

– Dla Niemców priorytetem jest pakt fiskalny. Jeśli Francja go ratyfikuje, widzę możliwość kompromisu w innych dziedzinach – mówi Sebastian Dullien, ekspert European Council for Foreign Relations. Według niego podstawowe problemy strefy euro, które utrzymują wysokie stopy procentowe dla rządów i przedsiębiorstw, to brak zaufania rynków i zbyt surowe programy oszczędnościowe. Hiszpania musi obniżyć deficyt z 8,5 proc. PKB w 2011 r. do poziomu poniżej 3 proc. w 2013 r., w sytuacji recesji i rekordowego bezrobocia. – To samobójstwo – ocenia Dullien.

Dlatego konserwatywny rząd w Madrycie z taką nadzieją patrzy na socjalistę w Paryżu. Podobnie włoski premier Mario Monti, bezpartyjny, ale znany z liberalnego spojrzenia na gospodarkę, liczy na Francois Hollande'a. – Kluczowe dla Europy jest pilne przyjęcie konkretnych działań prowzrostowych – oświadczył.

Krajom Południa, ale także Holandii, ulżyłoby złagodzenie procedury nadmiernego deficytu, zapisanej w pakcie stabilizacji i wzrostu, który ustala zasady działania strefy euro. Gdyby Bruksela wydłużyła termin obniżenia deficytu, premier Mariano Rajoy miałby większe pole manewru. Do tego nie potrzeba zgody Berlina. Wystarczy zmiana myślenia KE.

I w Warszawie

Zapowiedź zmian już widać. – Pakt stabilizacji i wzrostu nie jest głupi – mówił dzień przed wyborami we Francji Olli Rehn, unijny komisarz ds. gospodarczych. I podkreślił, że co prawda są reguły, ale jest też elastyczność ich stosowania. Trudno o bardziej czytelny sygnał dla zwolenników wzrostu kosztem rozluźniania dyscypliny budżetowej.

Nawet Polska ma nadzieję.

–  Liczę, że przy pracach nad budżetem UE na lata 2013 – 2020, nowy rząd francuski będzie uwzględniał fakt, iż inwestycje UE w nowych krajach członkowskich dają największy impuls wzrostowy całej Europie – oświadczył wczoraj minister Jacek Rostowski. Socjaliści tradycyjnie są przychylniejsi większemu unijnemu budżetowi niż partia odchodzącego prezydenta Sarkozy'ego.

Hollande ma kilka pomysłów, które mogą spotkać się z aprobatą Brukseli, a może nawet warunkową akceptacją Berlina. Propozycja emisji wspólnych euroobligacji, z których pieniądze będą inwestować w wielkie projekty infrastrukturalne. Kolejny to zwiększenie kapitałów Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Wreszcie przesunięcie niewykorzystanych funduszy strukturalnych do innych regionów, potrzebujących pieniędzy np. na walkę z bezrobociem młodych. Nieco bardziej kontrowersyjny jest pomysł przyznania Europejskiemu Mechanizmowi Stabilizacyjnemu (fundusz ratunkowy strefy euro) licencji bankowej. To umożliwiłoby mu bezpośrednie zaciąganie pożyczek w Europejskim Banku Centralnym na ratowanie zadłużonych krajów strefy euro. Do tej pory Niemcy zdecydowanie przeciwstawiały się takiemu pomysłowi.

Korespondencja z Brukseli

Prezydent elekt zmienił atmosferę w dyskusjach o przyszłości UE. – Już kampania wyborcza ją zmieniła. Od kilku miesięcy mówi się o konieczności zrównoważenia polityki gospodarczej w kierunku solidarności, wzrostu i zatrudnienia  – uważa Laszlo Andor, unijny komisarz polityki społecznej. Politycy różnią się jednak w receptach.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1210
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1209
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1208
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1207
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Świat
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Turcja mocarstwem? A jakie ambicje ma Polska?