Czwartkowy wyrok TSUE to efekt skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce z 2023 r. Jej powodem były orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, które uderzały w zasadę pierwszeństwa prawa unijnego przed prawem krajowym oraz kwestionowały uprawnienia luksemburskiego trybunału do stosowania zabezpieczeń dotyczących wymiaru sprawiedliwości.
Unijny trybunał w pełni uwzględnił skargę KE i orzekł, że Polska uchybiła swoim zobowiązaniom, ponieważ polski Trybunał Konstytucyjny naruszył zasadę skutecznej ochrony sądowej i pogwałcił pierwszeństwo, autonomię, skuteczność i jednolite stosowanie prawa Unii, a także wiążący skutek orzeczeń TSUE. Trybunał zgodził się też z zarzutami dotyczącymi poważnych nieprawidłowości w powołaniu trzech tzw. sędziów dublerów i prezesa TK. Według TSUE doszło w tej sprawie do naruszenia podstawowych reguł dotyczących procedur nominacyjnych w Polsce, a to podważa status polskiego trybunału jako niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii.
Czytaj więcej
Czekam, aż prezes Trybunału Konstytucyjnego zarzuci sędziom z Luksemburga próbę dokonania zamachu...
Czytaj więcej
Polski Trybunał Konstytucyjny nie stanowi niezawisłego i bezstronnego sądu ze względu na poważne...
TK: do TSUE nie należy ocena polskiej Konstytucji ani polskiego Trybunału Konstytucyjnego
W reakcji na orzeczenie na stronie TK opublikowano komunikat, w którym stwierdzono, że „decyzja TSUE nie ma żadnego wpływu na funkcjonowanie konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej”. Jak dodano, „zapadła ona całkowicie poza kompetencjami tego organu”, a co więcej „do TSUE nie należy ocena polskiej Konstytucji ani polskiego Trybunału Konstytucyjnego”.
W komunikacie podkreślono, że najwyższym prawem w Rzeczypospolitej Polskiej jest Konstytucja, a nie decyzje zagranicznych organów. Jak przy tym zaznaczono, „Polska nie zrzekła się tego, wstępując do UE. Nie przekazała unijnym organom kompetencji dotyczących władzy sądowniczej i wymiaru sprawiedliwości”.