Donald Tusk jest dziś jedynym kandydatem EPP (Europejskiej Partii Ludowej) na przewodniczącego Komisji Europejskiej w 2014 r. – informował w marcu tygodnik „Uważam Rze". Czytaj więcej
Dziś te informacje potwierdzają źródła niemieckiego tygodnika "Der Spiegel". Według niego w związku z tymi planami EPL rozważa wystawienie Tuska jako czołowego kandydata w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 roku.
- Zaprezentowanie przed wyborami urzędującego premiera jako czołowego kandydata podniosłoby politykę europejską na nowy poziom - powiedział "Spieglowi" polityk bawarskiej CSU Manfred Weber, wiceprzewodniczący frakcji EPL w Parlamencie Europejskim.
Jak wskazuje tygodnik, fotel szefa KE zwolni się w 2014 r., bo obecny przewodniczący, Portugalczyk Jose Manuel Barroso, nie ma zamiaru kandydować po raz trzeci. Według "Spiegla" chciałby on zostać prezydentem własnego kraju.
Rywalem będzie szef PE?
Podczas gdy wybór Barroso był jeszcze efektem politycznych targów między szefami państw i rządów UE, to następny przewodniczący KE będzie wyłoniony zgodnie z zasadami Traktatu Lizbońskiego. "To oznacza, że Rada Europejska wprawdzie może nominować kandydata, ale szefowie państw i rządów muszą skonsultować się z Parlamentem Europejskim i uwzględnić wynik wyborów do PE" - wskazuje "Spiegel".