Viktor Orbán na unijnym dywaniku

Parlament Europejski podejmie w środę decyzję w sprawie przyjęcia krytycznego raportu o przestrzeganiu demokracji na Węgrzech.

Aktualizacja: 02.07.2013 20:43 Publikacja: 02.07.2013 20:43

Premier Węgier w Strasburgu: proszę, tylko bez lekcji demokracji

Premier Węgier w Strasburgu: proszę, tylko bez lekcji demokracji

Foto: AFP

Po z górą dwóch miesiącach przerwy eurodeputowani powrócili we wtorek do debaty plenarnej nad stanem demokracji na Węgrzech, która zdaniem lewicy i liberałów jest wciąż naruszana przez prawicowy rząd Viktora Orbána.

Za i przeciw Węgrom

Jedna dyskusja w Parlamencie Europejskim na temat krytykowanej przez lewicę polityki Fideszu już się odbyła 17 kwietnia. Nie przyjęto jednak wówczas wiążących decyzji, a spór pokazał jedynie podziały między europarlamentarzystami. Europejska Partia Ludowa (EPP), do której należy Fidesz, stanęła za Węgrami, podczas gdy przedstawiciele lewicy, liberałów i Zielonych (łącznie z samym przewodniczącym PE i unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vivien Reding) ostro skrytykowali poczynania rządu Viktora Orbána.

Ten sam scenariusz powtórzył się podczas wtorkowego posiedzenia PE w Strasburgu. Obecny na posiedzeniu Orban usłyszał od Ulrike Lunacek, austriackiej posłanki Zielonych, że on i jego rząd „przygotowuje grunt dla homofobii, ksenofobii, podkopuje fundamentalne wartości Europy”.

Padały zarzuty o autorytaryzm, ograniczanie wolności mediów i deformowanie sądownictwa. W pewnym momencie zdenerwowany europoseł Fideszu József Szájer porównał nawet zarzuty stawiane jego partii do stalinowskich procesów pokazowych, za co został skarcony przez przewodniczącego Martina Schulza.

Jeden z niewielu umiarkowanych głosów należał do hiszpańskiego posła EPP Jaime Mayora Orei, który stwierdził, że w dyskusji górę biorą względy ideologiczne, a potępienie Orbána jedynie wzmocni jego zwolenników.

W znacznie poważniejszej formie, choć z nieznośnie biurokratycznym zacięciem, głos zabrał Jose Manuel Barroso. Przewodniczący KE zebrał wszelkie zarzuty pod adresem Węgier, wymieniając konkretne punkty, w których zdaniem Komisji należy poprawić węgierskie prawodawstwo, łącznie z konstytucją. Większość swoich zarzutów powtórzyła też szczególnie na Węgrzech nielubiana komisarz Reding. Stwierdziła ona, że nie chodzi o atakowanie kogokolwiek, lecz o obronę zasad państwowości w ramach Unii Europejskiej.

Bez eurokurateli

W odpowiedzi najwyraźniej pewny siebie Orbán odrzucił oskarżenia i zapowiedział kontynuację przyjętej przez Fidesz polityki. „Nie potrzebujemy lekcji demokracji” – mówił. Podtrzymał swoje decyzje o opodatkowaniu banków i koncernów, bronił definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. W końcu stwierdził, że przyjmuje krytykę, ale odrzuca „europejską kuratelę”, której Węgry nie potrzebują.

Podstawą dyskusji w PE (a także przedmiotem sporów politycznych na Węgrzech) jest tzw. raport Tavaresa, głosowanie nad przyjęciem którego odbędzie się w dniu dzisiejszym. Swoją medialną nazwę dokument otrzymał od nazwiska Rui Tavaresa, portugalskiego europarlamentarzysty z Partii Zielonych. Bardzo pracowity skądinąd poseł (był drugi w konkursie na Posła Roku – jak na ironię wyprzedziła go Livia Jaróka, wegierska posłanka Fideszu) zebrał wszystko, co w oczach europejskiej lewicy, zielonych i liberałów jest „grzechem” rządu Węgier.

Tavares w konkluzji swojego przedstawionego 7 maja raportu zaproponował, by realizowanie zaleceń instytucji unijnych kontrolowała komisja złożona z przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. Wśród rekomendacji nie znalazła się jednak groźba sięgnięcia po – jak się wyraziła komisarz Reding – „broń atomową” w postaci sankcji wynikających z paragrafu 7 traktatu lizbońskiego.

Tym razem Parlament musi już przyjąć konkretne stanowisko w sprawie przyjęcia lub odrzucenia raportu Tavaresa (w zeszłą środę przyjęcie dokumentu rekomendowała już parlamentarna komisja LIBE zajmująca się prawami obywateli Unii).

Wprawdzie Węgrzy dokonali kilku modyfikacji najbardziej krytykowanych punktów ustawy zasadniczej, prawa medialnego i ordynacji wyborczej, jednak większość europosłów uznaje, że zmiany były niewystarczające. Odrzucono też większość z 550 poprawek zaproponowanych przez posłów EPP. W rezultacie powstał dokument ostro krytyczny dla Fideszu.

Obserwacja wcześniejszych dyskusji i wynik głosowania w komisjach parlamentarnych, a także atmosfera wtorkowej debaty plenarnej nie pozostawiają złudzeń: Węgry zostaną zapewne skrytykowane, choć wycofanie „ciężkiej broni”, jaką jest paragraf 7 traktatu europejskiego, zdecydowanie osłabi siłę raportu.

Raport bez następstw

Na Węgrzech – i to zarówno na lewicy, jak i na prawicy – panuje przekonanie, że efekt polityczny i medialny przyjęcia raportu Tavaresa będzie jednak słabo odczuwalny. – Żadnych bezpośrednich skutków się nie spodziewam, bo ludzie są już zmęczeni mieleniem tematu zagranicznej krytyki Orbána – mówi „Rz” Gyula Krajczár, zastępca redaktora naczelnego lewicowego dziennika „Népszabadság”. – Każdy znajdzie w decyzji PE potwierdzenie swojego stanowiska. Lewica uzna, że Europa poparła jej krytykę, a Fidesz że jak zawsze jest obiektem nagonki ze strony lewicowo-liberalnej Europy.

Orsolya Szomszéd ze zbliżonego do prawicy think tanku Századvég także nie przypisuje obecnej decyzji Parlamentu Europejskiego przełomowego znaczenia. – To już kolejny przejaw krytyki prawicowego rządu ze strony instytucji europejskich – mówi w rozmowie z „Rz”, zwracając przy okazji uwagę na liczne błędy merytoryczne, jakie znalazły się w dokumencie przedstawionym przez Rui Tavaresa. ?

Po z górą dwóch miesiącach przerwy eurodeputowani powrócili we wtorek do debaty plenarnej nad stanem demokracji na Węgrzech, która zdaniem lewicy i liberałów jest wciąż naruszana przez prawicowy rząd Viktora Orbána.

Za i przeciw Węgrom

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019