Jelena Isinbajewa, która udziałem w odbywających się właśnie w Moskwie lekkoatletycznych mistrzostwach świata chce się pożegnać ze sportem, a w Soczi będzie honorowym burmistrzem wioski sportowców, zdecydowanie poparła decyzję rosyjskiego rządu. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Rosjo ogłosiło niedawno, że surowe prawo będzie obowiązywało także podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
- Jeśli pozwolimy promować tego typu zachowania na ulicach naszych miast, możemy zacząć się bać o nasz naród - powiedziała Isinbajewa.
- Uważam, że zgodnie z tradycją mężczyźni żyją z kobietami, to wynika z historii. Ruch olimpijski i takie sprawy jak nietradycyjne związki to są dwie różne rzeczy i nie powinny być ze sobą łączone. Mam nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na zawody sportowe w Soczi - mówiła sportsmenka.
Dodała też, że bojkot igrzysk, do którego wzywają środowiska LGBT, byłby zachowaniem nie fair przede wszystkim wobec sportowców.
Isinbajewa dodała, że nie widzi problemu w udziale homoseksualnych sportowców w igrzyskach olimpijskich. - Każdy może konkurować, ale jestem przeciwna dyskusjom na temat gejów i ich stylu życia podczas igrzysk - powiedziała. - Nie jestem ich przeciwniczką. To jest ich życie i ich wybory. Jestem tylko przeciwna jawności takich zachowań w naszym kraju i dlatego popieram decyzję rządu - dodała.