Z raportu, do którego dotarli dziennikarze wynika, że rząd brytyjski między 2004 a 2010 rokiem wydał dwóm firmom pięć pozwoleń na wywóz fluorku sodu do Syrii.
Gazeta doniosła, że rząd przyznał wczoraj, iż takie pozwolenia zostały wydane. Sprzedaż tej substancji jest naruszeniem międzynarodowego protokołu handlu niebezpiecznymi środkami.
Fluorek sodu został sprzedany syryjskiej firmie kosmetycznej, ale eksperci uważają, ze wywiad prezydenta Baszara al Asada używa takich firm do przekazywania podobnych środków do arsenału reżimu.
Kilka dni temu "The Independent" opublikował informację, że pozwolenia takie zostały wystawione także w 2012 roku. Rzecznik departamentu biznesu i innowacji (BIS) przyznał, że taka zgoda została udzieloma, ale wówczas nie doszło do wywozu substancji z Wielkiej Brytanii. Stwierdził też, że ilości fluorku sodu, które wcześniej zostały sprzedane wspomnianej firmie kosmetycznej, były proporcjonalne do produkowanych przez nią kosmetyków i nie było powodu, aby łączyć tę sprzedaż z bronią chemiczną.
Thomas Docherty, brytyjski poseł i członek komisji kontrolującej handel bronią stwierdził, że rewelacje opublikowane przez gazetę są bardzo niepokojące.