Teheran powoli łagodnieje

Rozmowy o zbrojeniach Iranu budzą nadzieję na zakończenie sporu, wbrew ostrzeżeniom Izraela.

Publikacja: 16.10.2013 11:00

Catherine Ashton na spotkaniu w Genewie z Mohammadem Dżawadem Zarifemap

Catherine Ashton na spotkaniu w Genewie z Mohammadem Dżawadem Zarifemap

Foto: POOL AFP

W formacie Power Point dotarły do szefowej europejskiej dyplomacji Catherine Ashton propozycje Teheranu przygotowane na wczorajszej rozmowy w Genewie. Nie zawierają one wielu rzeczy świadczących o przełomie w trwającym już ponad dekadę konflikcie o program nuklearny Iranu. Ale jest wola zmian, które mogą się przekształcić już niedługo w prawdziwe negocjacje. Tym bardziej że szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif napisał w na Facebooku, że Iran „pragnie zmienić stanowisko, które nie doprowadziło do żadnego rozwiązania w ostatnich latach”.

Jako że niedawno doszło do rozmowy telefonicznej nowego prezydenta Iranu Hasana Rowhaniego z prezydentem Barackiem Obamą, powstało wrażenie odwilży nie tylko w relacjach amerykańsko–irańskich, ale i pojawiło się przekonanie, że Teheran gotów jest do ustępstw. – Możemy rozmawiać na temat formy, ilości i poziomu wzbogacania uranu – oświadczył Abbas Aragczi, wiceszef irańskiego MSZ.

Irańczycy spotykają się w Genewie z przedstawicielami grupy 5+1, czyli pięciu państw będących stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Niemiec. Berlin był ponad 10 lat temu inicjatorem dialogu z Iranem i stąd jego obecność w tym gremium.

Na ostatnim spotkaniu, wiosną tego roku, grupa 5+1 zażądała od Iranu wstrzymania procesu wzbogacania uranu do poziomu 20 proc., w czym wyraża się stopień koncentracji dwu izotopów tego pierwiastka. Rzecz w tym, że taki materiał stosunkowo łatwo wzbogacić do 90 proc. i tym samym zmienić w komponent gotowy do użycia przy konstrukcji broni nuklearnej. Według grupy 5+1 Iran, który zapewnia od lat, że celem całego programu nuklearnego jest rozwój energetyki, mógłby bez przeszkód wzbogać uran do poziomu 3,5 proc. do stosowania jako paliwo w reaktorach atomowych. Wyprodukowane do tej pory 190 kg wzbogacone uranu Teheran miałby przekazać do przeróbki za granicą.

Na tak sformułowane żądania Iran odpowiedział, że domaga się zarówno uznania prawa do wzbogacania uranu, jak i zniesienia sankcji nałożonych przez Unię Europejską, ONZ i Stany Zjednoczone.

– Dzisiaj sytuacja jest inna. Prezydentem Iranu jest przedstawiciel tej grupy polityków, która po latach sankcji wierzy w konieczność zawarcia porozumienia w sprawie programu atomowego. Są to ci sami ludzie, którzy dostrzegli, iż Amerykanie zwalczający terroryzm w środowiskach ekstremistów sunnickich nie walczą bynajmniej z islamem jako religią – tłumaczy „Rz” Walter Posch, ekspert Fundacji Nauka i Polityka, berlińskiego rządowego think tanku. W takiej atmosferze wybrany w czerwcu tego roku prezydent Hasan Rowhani nie miał żadnych oporów, by apelować do Zachodu o wznowienie dialogu.

Rezultatem są rozpoczęte wczoraj dwudniowe rozmowy w Genewie. W samym Iranie nie brak przeciwników dialogu. – Ameryka nie szuka pojednania, lecz chce jedynie zniszczyć dumę i godność Irańczyków – pisał wpływowy dziennik irański „Keyhan”. Było to odniesienie do przygotowywanej w amerykańskim Senacie nowej inicjatywy ustawodawczej o nałożeniu dodatkowych sankcji na Iran, równoznacznych z blokadą handlową tego kraju.

W dodatku sekretarz stanu John Kerry oświadczył kilka dni temu, iż prezydent Obama nie pozwoli nigdy, aby Iran stał się mocarstwem nuklearnym, dając do zrozumienia, że nie zawaha się przed użyciem ostatecznych środków. – Jak sądzę, brak porozumienia jest lepszy niż porozumienie złe – wyjaśnił Kerry swój stosunek do nowej rundy rozmów z Iranem.

– Musimy zrobić wszystko, aby Genewa 2013 nie była tym samym co Monachium 1938 – tłumaczył niedawno dziennikarzom Yuval Steinitz, szef izraelskiej dyplomacji, a także wywiadu, przywołując konferencję w Monachium i zgodę mocarstw europejskich na rozbiór Czechosłowacji na życzenie Hitlera. Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzega przed osłabieniem presji na Iran od zawsze, jednak przed spotkaniem w Genewie przedstawia prezydenta Rowhaniego jako „wygadanego szarlatana, który jest zdeterminowany kontynuować budowę arsenału nuklearnego”. – Byłoby katastrofą, gdyby premier Izraela i jego zwolennicy w USA uniemożliwili prezydentowi Obamie skorzystanie z najlepszej od 1979 roku okazji do nawiązania nowych stosunków z Iranem – skomentował „New York Times” wezwania premiera Izraela.

W formacie Power Point dotarły do szefowej europejskiej dyplomacji Catherine Ashton propozycje Teheranu przygotowane na wczorajszej rozmowy w Genewie. Nie zawierają one wielu rzeczy świadczących o przełomie w trwającym już ponad dekadę konflikcie o program nuklearny Iranu. Ale jest wola zmian, które mogą się przekształcić już niedługo w prawdziwe negocjacje. Tym bardziej że szef irańskiej dyplomacji Mohammad Dżawad Zarif napisał w na Facebooku, że Iran „pragnie zmienić stanowisko, które nie doprowadziło do żadnego rozwiązania w ostatnich latach”.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021