Bezsilność Europy

Odpowiedzią na podsłuch Merkel i Hollande’a ma być zaostrzenie ochrony danych osobowych w Unii. To jednak w ogóle nie ograniczy działań wywiadu USA.

Publikacja: 25.10.2013 01:46

Dla Niemców Angela Merkel to „die Handy-Kanzlerin”, bo stale rozmawia przez komórkę

Dla Niemców Angela Merkel to „die Handy-Kanzlerin”, bo stale rozmawia przez komórkę

Foto: AFP

W chwili, gdy przywódcy „28" zbierali się w czwartek wieczorem w budynku Rady UE w Brukseli, amerykański ambasador w Niemczech John B. Emerson tłumaczył się w budynku MSZ w Berlinie, dlaczego Stany Zjednoczone  kontrolują nawet rozmowy telefoniczne prowadzone z telefonu komórkowego przez panią kanclerz. Dzień wcześniej Merkel osobiście zadzwoniła w tej sprawie do Baracka Obamy. Oświadczyła, że takie postępowanie oznacza „drastyczne złamanie zaufania" między oboma sojusznikami i jest „całkowicie nie do zaakceptowania". Co prawda rzecznik Białego Domu Jay Carney zapewnił, że Amerykanie „nie podsłuchują i nie będą podsłuchiwać" Merkel. Nie chciał jednak powiedzieć, czy tak nie było w przeszłości.

Dlatego kanclerz postanowiła poprzeć starania prezydenta Francji, który domaga się stanowczej odpowiedzi na postępowanie Amerykanów. Hollande na początku tygodnia przeżył podobny szok co Merkel po publikacji przez „Le Monde" danych pokazujących, że tylko w ciągu jednego miesiąca Amerykanie kontrolowali ponad 70 mln połączeń na terenie Francji. Wszystkie rewelacje są oczywiście oparte na danych przekazanych przez byłego współpracownika Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) Edwarda Snowdena.

Tym razem Unia chce jednak wyjść poza deklaracje. Drepczące od przeszło dwóch lat w miejscu prace nad nową dyrektywą o ochronie danych osobowych mają teraz gwałtownie przyspieszyć.

– Francja chce, aby przepisy zostały przyjęte na następnym szczycie Unii w grudniu, ale bardziej realny jest początek przyszłego roku. To jednak i tak błyskawiczne tempo – mówi „Rz" proszący o zachowanie anonimowości dyplomata w Radzie UE.

Nowe przepisy mają też być o wiele bardziej restrykcyjne, niż do tej pory sądzono. Idącą w tym kierunku rezolucję na początku tygodnia przyjęła już komisja Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z jej założeniami potentaci internetowi, którzy wbrew regulacjom będą przekazywać trzeciej stronie dane, ryzykują kary do 100 mln euro lub odpowiadające 5 proc. globalnych przychodów firmy. Operatorzy sami nie będą też mogli bez zgody użytkowników wykorzystywać tych danych, co może zniweczyć modele biznesowe takich firm jak Google. Nowe przepisy miałyby także wymusić na operatorach Internetu wymazywanie danych, tzw. prawo do zapomnienia („right to be forgotten"). Francja naciska dodatkowo na opodatkowanie koncernów informatycznych tam, gdzie świadczą usługi (czyli np. w Unii), a nie gdzie znajdują się ich siedziby (głównie w USA).

– Między sojusznikami działania wywiadu powinny być prowadzone w ściśle określonych ramach. Dotychczasowa praktyka wywołuje u mniej głęboki niesmak – przekonuje Hollande.

Czy nowe przepisy wejdą rzeczywiście w życie, nie jest jednak pewne. Decyzja w Radzie UE będzie w tej sprawie podjęta kwalifikowaną większością głosów. Tymczasem szereg krajów, w tym Wielka Brytania, Holandia i Irlandia, są przeciwne zaostrzeniu przepisów. Bardzo silny jest też lobbing koncernów informatycznych.

Już latem po kolejnej fali rewelacji Snowdena Hollande próbował zawiesić negocjacje z Amerykanami o strefie wolnego handlu. Pod naciskiem innych krajów Unii musiał jednak zrezygnować.

Nie wszyscy uważają także, że Europa ma moralne prawo piętnować Amerykanów.

– Bądźmy uczciwi: my także podsłuchujemy – mówi były szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner. A obecny minister spraw zagranicznych Laurent Fabius na pytanie, czy jego kraj rzeczywiście szpieguje działania amerykańskiej ambasady w Paryżu, odpowiada z wiele mówiącym, szerokim uśmiechem: „nic o tym nie wiem".

Źródła w Radzie UE podkreślają jednak przede wszystkim co innego: zaostrzenie przepisów o ochronie danych osobowych w niczym nie ograniczy działania NSA w Europie.

– Podsłuchując telefon komórkowy Merkel, Amerykanie bezpośrednio pobierają dane, a nie proszą o ich przekazanie T-Mobile czy innego operatora. Nowe przepisy są więc w tej sprawie bezużyteczne – twierdzą nasi rozmówcy.

Na Unii mszczą się ogromne opóźnienia na polu technologii informatycznych. Koncerny internetowe o zasięgu globalnym, serwery obsługujące połączenia na całym świecie, superszybkie komputery – to atuty Ameryki, których brakuje Europie.

–Przepisy europejskie nie będą przecież miały zastosowania na terenie USA. A stamtąd jest kontrolowany międzynarodowy ruch w sieci – mówi unijny dyplomata.

NSA zdaje się też mieć przewagę w podsłuchu połączeń w eterze. Już w 2009 roku telefon komórkowy kanclerz Merkel wraz z 5250 kluczowymi osobami w niemieckiej administracji został wyposażony w specjalny system szyfrujący. Jak wynika z rewelacji „Spiegla", najwyraźniej okazał się on nieskuteczny.

Unia ma poza tym problem natury prawnej. W przeciwieństwie do ochrony danych osobowych, Bruksela nie ma żadnych kompetencji w sprawach bezpieczeństwa, w tym kontrwywiadu. To domena władz narodowych. W tej sprawie unijne władze muszą ograniczyć się tylko do deklaracji.

W chwili, gdy przywódcy „28" zbierali się w czwartek wieczorem w budynku Rady UE w Brukseli, amerykański ambasador w Niemczech John B. Emerson tłumaczył się w budynku MSZ w Berlinie, dlaczego Stany Zjednoczone  kontrolują nawet rozmowy telefoniczne prowadzone z telefonu komórkowego przez panią kanclerz. Dzień wcześniej Merkel osobiście zadzwoniła w tej sprawie do Baracka Obamy. Oświadczyła, że takie postępowanie oznacza „drastyczne złamanie zaufania" między oboma sojusznikami i jest „całkowicie nie do zaakceptowania". Co prawda rzecznik Białego Domu Jay Carney zapewnił, że Amerykanie „nie podsłuchują i nie będą podsłuchiwać" Merkel. Nie chciał jednak powiedzieć, czy tak nie było w przeszłości.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017