Cała Francja z zapartym tchem oczekiwała na wtorkową konferencję prasową w Pałacu Elizejskim, zaledwie trzecią od początku kadencji obecnego przywódcy. I to niekoniecznie z powodów politycznych. Jednak prezydent w odpowiedzi na pierwsze pytanie, czy po ujawnieniu jego romansu z aktorką Julie Gayet jego dotychczasowa partnerka Valerie Trierweiler nadal jest pierwszą damą Francji, sprawę uciął krótko:
– W życiu prywatnym każdy przechodzi przez momenty trudne, wręcz bolesne. Ale pozostawmy to, co prywatne, sferze prywatnej. Na żadne pytania w tej sprawie nie będę więc odpowiadał.
Obiecał jednak, że przed wizytą w Stanach Zjednoczonych na początku lutego wyjaśni, czy Trierweiler pozostaje jego partnerką. Zapewnił także, że „zawsze i wszędzie moje bezpieczeństwo jest zapewnione". Zdaniem pisma „Closer" prezydent wielokrotnie wymykał się do aktorki na skuterze w asyście tylko jednego policjanta.
Mocarstwo ?albo popychadło
Eksperci są zgodni: bez szybkiego wyjaśnienia skandalu obyczajowego Hollande nie będzie miał autorytetu niezbędnego, aby wyrwać Francję z kryzysu.
Sam prezydent przyznaje: od tego, coś dziś uczynimy, zależy, czy za 10 lat pozostaniemy krajem, z którym się liczą, czy popychadłem, które ogląda się na innych. I zapowiedział ambitny plan zmian.