Niemiecki apel w Londynie

Berlin chce zatrzymania Wielkiej Brytanii w UE, lecz nie wie, ?jak pomóc premierowi Cameronowi.

Publikacja: 28.02.2014 12:00

Premier David Cameron przyjmuje kanclerz Angelę Merkel na Downing Street 10

Premier David Cameron przyjmuje kanclerz Angelę Merkel na Downing Street 10

Foto: AFP

Korespondencja ?z Brukseli

Potrzebujemy silnej Wielkiej Brytanii z silnym głosem w UE – tymi słowami, wypowiedzianymi po angielsku, Angela rozpoczęła swoje historyczne wystąpienie w Westminster. Historyczne, bo po raz pierwszy od 1970 roku, czyli czasów Willy'ego Brandta, kanclerz Niemiec dostąpił zaszczytu przemawiania do połączonych izb brytyjskiego parlamentu. Historyczne również z tego powodu, że w przemówieniu Merkel nie zabrakło odniesień do bolesnej przeszłości.

Niepokojące sondaże

Niemiecka kanclerz powiedziała, że Brytyjczycy wyzwolili Europę od nazistów, nie muszą więc nikomu udowadniać swojej europejskości. I przypomniała wielkich Europejczyków – Winstona Churchilla, Charles'a de Gaulle'a i Konrada Adenauera – którzy położyli podwaliny pod Europę, jaką znamy dziś. Gdzie spory są rozwiązywane przy stole obrad, a nie na bitewnych polach.

Ale wizyta Merkel w Londynie, choć symboliczna i ceremonialna (obejmowała też herbatę u królowej Elżbiety II), miała jak najbardziej aktualną wymowę i znaczenie dla przyszłości Wielkiej Brytanii w UE. Pod wpływem rosnącej popularności eurosceptycznej partii UKIP David Cameron w ubiegłym roku obiecał Brytyjczykom referendum o pozostaniu w UE po kolejnych wyborach parlamentarnych. Wybory odbędą się w 2015 roku, do referendum miałoby dojść w 2017 roku. Sondaże wskazują, że wynik byłby negatywny i Wielka Brytania musiałaby z UE wystąpić, czego tak naprawdę Cameron nie chce.

Próbuje więc jako alternatywę dla referendalnej klęski forsować pomysł zmiany statusu Wielkiej Brytanii w UE. Tak żeby mogła ona cały czas czerpać profity z rynku wewnętrznego, ale mogła też na przykład odebrać Brukseli kompetencje w sprawach wewnętrznych czy sprawiedliwości. Taka reforma wymaga jednak zmiany w unijnych traktatach. Na razie nikt tego nie chce, bo w ostatnich latach każda próba zmiany prowadzi w UE do kryzysu. Cameron ma więc nadzieję, że uzyska poparcie Niemiec, bo te – prące do zacieśnienia  współpracy w strefie euro – mogą być zainteresowane zmianami instytucjonalnymi. Same mają problem ze swoim Trybunałem Konstytucyjnym, który niejednokrotnie już dawał do zrozumienia, że zmiany w funkcjonowaniu strefy euro mają coraz mniej wsparcia  traktatowego i jako takie mogą zostać uznane za niezgodne z niemiecką konstytucją. Londyn liczy też, że Berlin będzie bardziej skłonny uznać jego postulaty, bo – w przeciwieństwie do Paryża i całego południa Europy – nie chce osłabienia rynkowego frontu w UE.

Wyjątki dla Wielkiej Brytanii

Co do jednego Cameron się nie pomylił: Merkel nie chce, żeby Wielka Brytania wystąpiła z UE. – Niektórzy oczekują ode mnie prostego i jasnego przekazu tutaj w Londynie. Że reszta Europy nie zamierza płacić każdej ceny, żeby Wielka Brytania pozostała w UE. Obawiam się, że ich rozczaruję – powiedziała Merkel. Ale z tej chęci do zatrzymania Brytyjczyków nie wynika jeszcze wola rewolucyjnych zmian w unijnych traktatach. – Niektórzy oczekują, że moje przemówienie utoruje drogę do fundamentalnej zmiany unijnej architektury, która zaspokoi wszystkie rzekome czy faktyczne życzenia Brytyjczyków. Czeka ich rozczarowanie – stwierdziła niemiecka kanclerz.

Co więc Angela Merkel może zaoferować Cameronowi? Zmiany krok po kroku, a nie wielki skok. Brytyjskie media spekulowały wczoraj o wyjątkach od wspólnych unijnych polityk dla Wielkiej Brytanii, ale Merkel o żadnych konkretach nie wspomniała.

Merkel odniosła się też w swoim przemówieniu do ważnej dla Polaków sprawy swobody przepływu pracowników. Rząd w Londynie próbuje na wszelkie sposoby ją ograniczyć: albo poprzez zmiany w krajowym systemie zasiłków społecznych, albo poprzez próby szukania sojuszników na arenie europejskiej do zmian w unijnym prawie.

Niemiecka kanclerz jasno stwierdziła, że swoboda przepływu osób jest jednym z największych osiągnięć UE. Przyznała natomiast, że są niepokoje społeczne z tym związane i gotowa jest poprzeć działania zmierzające do ograniczenia nadużyć związanych z korzystaniem z zasiłków w innych krajach UE.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1185
Świat
„Kamień Pamięci dla Polski” w Berlinie – niedokończony i bez jasnego przekazu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1184
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1183
Świat
Trump podarował Putinowi czas potrzebny na froncie