„Czarownice" w saudyjskich więzieniach

Co najmniej 40 pochodzących z Indonezji służących przebywa w Arabii Saudyjskiej w więzieniach za rzekome rzucanie uroku na pracodawców.

Publikacja: 17.03.2014 17:01

Sprawa została nagłośniona po powrocie do Indonezji Ati Abdeh Inan, która spędziła 10 lat za kratami czekając na karę śmierci. W drodze wyjątku została ostatecznie ułaskawiona przez saudyjskiego władcę, króla Abdullaha.

W podobnej sytuacji jest jeszcze ok. 40 innych kobiet pochodzących z Indonezji. Wszystkie zostały oskarżone o czary, rzucanie uroku albo nawet o zabójstwo pracodawców. Pięć z nich wyczerpało już wszelkie możliwości odwołania i o ile nie zostaną ułaskawione czeka je kara śmierci przez ścięcie.

Indonezyjska organizacja pozarządowa Migrant Care po zbadaniu wszystkich przypadków doszła do wniosku, że w rzeczywistości sprowadzane do Arabii Saudyjskiej tanie pracownice z Azji padły ofiarą systemu „kafala". Jego istotą jest udzielanie imiennej wizy pracowniczej na wniosek konkretnego saudyjskiego pracodawcy bez możliwości zmiany miejsca zatrudnienia.

Oznacza to, że pochodzące z najuboższych warstw społecznych kobiety stają się faktycznymi niewolnicami mając do wyboru jedynie powrót do Indonezji. A i to nie zawsze, gdyż pracodawca może to uskutecznie utrudnić, np. zatrzymując paszport albo oskarżając służącą - choćby o czary czy niemoralne prowadzenie.

Zdecydowana większość oskrażeń to jednak zemsta pracodawców za bunt służących, które przeciwstawiają się biciu, ponizaniu albo wykorzystywaniu seksualnemu. Tyle, że w praktyce sądy saudyjskie prawie nigdy nie przyznają racji obcokrajowcom, zwłaszcza biednym imigrantom wykonującym podrzędne prace.

Po alarmujących raportach Human Rights Watch i straceniu jednej ze służących w 2011 r. rząd Indonezji zabronił wyjazdów obywatelkom kraju w charakterze pomocy domowych. W lutym oba kraje podpisały nowe porozumienie o wymianie pracowników, z zaznaczeniem, że nie będzie można pozbawiać osób zatrudnianych podstawowych swobód.

Działacze organizacji pozarządowych obawiają się jednak, że może to być w praktyce martwe prawo, jako że uciekające przed bezrobociem i nędzą Indonezyjki nadal traktowane są jak najtańsza siła robocza. Biuro Migrant Right w Rijadzie codziennie otrzymuje ponad 30 zgłoszeń złego traktowania obywateli Indonezji.

Problem dotyczy nie tylko Arabii Saudyjskiej. Na Bliskim Wschodzie i w Azji Wschodniej pracuje 6,5 mln obywateli Indonezji, z których wielu pada ofiarą poniżających praktyk albo prześladowań. W styczniu szerokim echem odbiła się historia 23-letniej Indonezyjki pracującej w Hongkongu. Została ona tak brutalnie skatowana przez pracodawcę, że do domu powróciła jako kaleka na wózku inwalidzkim.

Sprawa została nagłośniona po powrocie do Indonezji Ati Abdeh Inan, która spędziła 10 lat za kratami czekając na karę śmierci. W drodze wyjątku została ostatecznie ułaskawiona przez saudyjskiego władcę, króla Abdullaha.

W podobnej sytuacji jest jeszcze ok. 40 innych kobiet pochodzących z Indonezji. Wszystkie zostały oskarżone o czary, rzucanie uroku albo nawet o zabójstwo pracodawców. Pięć z nich wyczerpało już wszelkie możliwości odwołania i o ile nie zostaną ułaskawione czeka je kara śmierci przez ścięcie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021