Z tego artykułu dowiesz się:
- Co umocniło pozycję Arabii Saudyjskiej na Bliskim Wschodzie?
- Jak Arabia Saudyjska zmieniła swoje podejście do kwestii palestyńskiej?
- Dlaczego relacje Arabii Saudyjskiej z Iranem uległy osłabieniu?
- Jaka jest rola Arabii Saudyjskiej w kontekście planów Donalda Trumpa dla Bliskiego Wschodu?
- Na czym opiera się "wizja 2030" Muhammada bin Salmana?
Największy rywal Arabii Saudyjskiej, jakim był Iran, został upokorzony w starciu z Izraelem i USA. Równocześnie dezintegracji uległa utworzona przez Teheran tzw. oś oporu w regionie reprezentowana przez organizacje walczące z państwem żydowskim począwszy od libańskiego Hezbollahu, poprzez szyickie ugrupowania w Iraku, po bojowników Huti w Jemenie.
Teheran stracił także sojusznika w Syrii, jakim był reżim prezydenta Asada. Równocześnie zbliża się koniec Hamasu w Gazie, także sojusznika Iranu. To wszystko dobre wiadomości dla królestwa Saudów, najpotężniejszego kapitałowo państwa regionu.
Największym beneficjentem wywrócenia dotychczasowego porządku na Bliskim Wschodzie jest w pierwszym rzędzie Izrael, ale w dalszej kolejności Arabia Saudyjska oraz w określonej mierze także Turcja.
– Największym beneficjentem wywrócenia dotychczasowego porządku na Bliskim Wschodzie jest w pierwszym rzędzie Izrael, ale w dalszej kolejności Arabia Saudyjska oraz w określonej mierze także Turcja – mówi „Rzeczpospolitej” Krzysztof Płomiński, były ambasador w Rijadzie, kawaler Orderu Króla Abd al-Aziza I Klasy, najwyższego orderu królestwa Saudów. Jego zdaniem to pomiędzy tymi państwami toczyć się będzie rozgrywka, w jaki sposób rozszerzyć swe wpływy w miejscach do tej pory zaanektowanych politycznie przez Teheran.