W poniedziałek prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyjął w Białym Domu premiera Izraela Beniamina Netanjahu. Było to kolejne spotkanie obu polityków po tym, jak w styczniu Trump rozpoczął swoją drugą kadencję.
Biały Dom poinformował w poniedziałek wieczorem czasu polskiego, że Netanjahu wyraził głęboki żal, że w izraelskim ataku na członków Hamasu w Katarze zginął katarski żołnierz. W oświadczeniu dodano, iż premier Izraela „wyraził również ubolewanie, że atakując przywódców Hamasu podczas negocjacji w sprawie (zwolnienia – red.) zakładników, Izrael naruszył suwerenność Kataru”. Netanjahu miał zapewnić, że w przyszłości Izrael nie przeprowadzi już takiego ataku.
Czytaj więcej
Prezydent USA Donald Trump zadeklarował, że nie pozwoli Izraelowi na aneksję Zachodniego Brzegu....
Koniec wojny w Strefie Gazy i pokój na Bliskim Wschodzie? Propozycja Donalda Trumpa
Po rozmowach w Białym Domu Trump i Netanjahu wystąpili na konferencji prasowej. – To wielki dzień, możliwe, że jeden z najważniejszych dni w historii cywilizacji – rozpoczął prezydent USA. – Jesteśmy bliżej niż bardzo blisko – dodał, odnosząc się do zakończenia konfliktu na Bliskim Wschodzie. Trump zastrzegł, że nie mówi tylko o pokoju w Strefie Gazy.
– To historyczny dzień – podkreślił. Przekazał, że z Netanjahu rozmawiał o sprawie Iranu, o handlu, o rozszerzeniu Porozumień Abrahamowych oraz o tym, jak zakończyć wojnę w Gazie. – Ale to tylko część większej całości jaką jest pokój na Bliskim Wschodzie, wieczny pokój na Bliskim Wschodzie – dodał.