Pojawiły się obawy dotyczące ataków na kable w ramach kampanii na Morzu Czerwonym prowadzonej przez jemeńskich rebeliantów Huti.
Podmorskie kable stanowią jeden z filarów internetu, obok połączeń satelitarnych i kabli naziemnych. Zazwyczaj dostawcy usług internetowych przekierowują ruch w przypadku awarii jednego z tych kanałów, choć może to spowolnić dostęp dla użytkowników. Microsoft ogłosił na swej stronie internetowej, że Bliski Wschód „może doświadczać zwiększonych opóźnień z powodu awarii światłowodów na Morzu Czerwonym”. Firma z Redmond nie ujawniła szczegółów, ale stwierdziła, że ruch internetowy, który nie przechodzi przez Bliski Wschód, „nie jest zakłócony”.
Czytaj więcej
Uszkodzenie krytycznej infrastruktury doprowadziło do wielkich zakłóceń w łączności i zmusza siec...
Firma NetBlocks, która monitoruje dostęp do sieci, poinformowała, że że „seria awarii kabli podmorskich na Morzu Czerwonym pogorszyła łączność internetową w wielu krajach”, w tym w Indiach i Pakistanie.
Kabel łączący Azję Południowo-Wschodnią z Bliskim Wschodem i Europą Zachodnią jest zarządzany przez Tata Communications, część indyjskiego koncernu. Kabel łączący Indie z Bliskim Wschodem i Europą Zachodnią jest zarządzany przez inne konsorcjum nadzorowane przez Alcatel-Lucent. Żadna z firm nie odpowiedziała na prośbę agencji AP o komentarz. Pakistan Telecommunications Co. Ltd., gigant telekomunikacyjny w tym kraju, w swoim oświadczeniu potwierdził awarię.