Korespondencja z Brukseli
Od 20 kwietnia obowiązuje nowa unijna dyrektywa o ochronie konsularnej obywateli UE poza granicami Unii. Reguluje ona sytuacje, w których potrzebujący pomocy mieszkaniec jednego z 28 państw UE nie może zwrócić się o pomoc do swojego konsula, bo jego kraj nie ma tam przedstawicielstwa dyplomatycznego. Według nowych przepisów, których uzgadniania zajęło trzy lata, będzie mógł poprosić o pomoc placówkę dyplomatyczną dowolnego innego państwa UE. I ten będzie się musiał nim zająć jak swoim własnym obywatelem. A więc jeśli np. Polak będzie potrzebował pomocy w Gabonie, gdzie nie ma polskiego konsula, to może zwrócić się do jednej z czterech ambasad krajów UE: Francji, Niemiec, Włoch lub Hiszpanii. Może też udać się do ambasady UE. Ta jednak nie pełni funkcji konsularnych, odeśle go więc do odpowiedniej placówki kraju UE. To ważne, bo może się zdarzyć, że np. w placówce francuskiej Polak dowie się, że powinien iść do włoskiej. Takie odsyłanie nie może jednak trwać w nieskończoność: ambasady na miejscu powinny uzgodnić między sobą, kto zajmuje się określonymi wypadkami i upublicznić taką informację.