"Armata" zatrzymała się niedaleko Mauzoleum Lenina. Czołgu, mimo wielu prób, nie udało się uruchomić. Dowódca wezwał pomoc machając czerwoną chorągiewką.
Niektóre rosyjskie media twierdzą, że "Armata" już wcześniej psuła się, i to kilkakrotnie. Dziennikarze z kolei utrzymują, że niektóre części czołgu wyglądają na kartonowe.
Pojawiły się informacje, że awaria "Armaty" była elementem scenariusza, mającym na celu ukazanie sprawności ekip technicznych, które powinny pojazd szybko naprawić. Tak się jednak nie stało i "Armata" musiała zostać odholowana z Placu Czerwonego.
Dzisiejsza parada była ostatnią próbą przed Paradą Zwycięstwa, która odbędzie się w Moskwie 9 maja. W sobotę ulicami rosyjskiej stolicy przemaszeruje 15 tysięcy żołnierzy oraz najnowocześniejszy rosyjski sprzęt bojowy. Jego chlubą miała być właśnie "Armata". W paradzie pojadą też słynne T-34.